Generał, a zarazem były szef CIA i NSA - Michael Hayden w wywiadzie stwierdził, że firma Huawei szpiegowała dla rządu Chin.
Afera PRISM odcisnęła swoje piętno na wielu światowych firmach. Jak się jednak okazuje, nie tylko Stany Zjednoczone rekrutowały firmy, aby te umożliwiały agencjom bezpieczeństwa dostęp do danych użytkowników. Otóż w gazecie Australian Financial Report pojawiły się informacje o tym, że firma Huawei również była zamieszana w proceder szpiegowania, jednak z małym wyjątkiem, bo dla rządu Chin.
Źródłem opublikowanych informacji jest generał Michael Hayden, były szef agencji bezpieczeństwa - CIA oraz NSA. Jego zdaniem firma Huawei w ostatnich latach szpiegowała, przekazując rządowi Chin wiele informacji. Jak twierdzi, agencje bezpieczeństwa dysponują odpowiednim materiałem, pozwalającym stwierdzić, że Huawei na szeroką skalę gromadziło informacje dotyczące stosowanych systemów telekomunikacyjnych w państwach, w których produkty Huawei były obecne.
Warto dodać, że w USA już od jakiegoś czasu mówi się, że Chiny mogą szpiegować wiele zachodnich państw. Ostatnio po serii ataków cybernetycznych, wskazywano właśnie, że te pochodziły z Chin i były realizowane na zlecenie tamtejszej władzy. Cała sprawa wydaje się o tyle dziwna, gdyż człowiek, który był sprawcą ujawnienia programu PRISM – Edward Snowden, podczas swojego pobytu w Chinach stwierdził, że nic mu nie wiadomo o tym, aby z Chin na polecenie rządu były dokonywane ataki, mimo wszystko nie wykluczał działań z tego państwa, aczkolwiek niepowiązanych z rządem.
Dodał jednak, że to właśnie na zlecenie USA, wielokrotnie prowadzono ataki cybernetyczne, karmiąc jednocześnie media o rosnącej fali ataków cybernetycznych z Chin.
Wracając do tematu, firma Huawei oficjalnie zdementowała rewelacje, których źródłem był Hayden. Ich zdaniem firma Huawei nie prowadziła takiej działalności, a rzekome rewelacje są nieprawdziwe i zostały wykorzystane jedynie do osłabienia pozycji Huawei oraz do toczącego się sporu pomiędzy USA a Chinami.
Niestety nie możemy obecnie jednoznacznie stwierdzić, czy firma Huawei faktycznie szpiegowała dla rządu Chin, jednak jest to bardzo prawdopodobne. Pikanterii dodaje fakt, jak zresztą zauważa Washingtonpost, że Hayden po odejściu z agencji bezpieczeństwa, pracuje jako dyrektor w firmie Motorola Solutions Inc, a więc chociaż w niebezpośrednim konkurencie Huawei, to jednak mógł mieć w tym wyraźny interes. Ich zdaniem afera rzeczywiście może być prawdziwa, ale opublikowana tylko w jednym celu – osłabieniu pozycji Huawei.
Jaka jest prawda, z pewnością prędko się nie dowiemy, ale jednego możemy być pewni, to nie koniec tego typu rewelacji.
Źródło: Australian Financial Report, Washingtonpost, TechSpot, AndroidAuthority, bloomberg
Komentarze
25Oni mnie szpiegować - źle!
Bełkocze o szpiegowaniu przez chińczyków implikując, że to coś złego przy okazji zapominając, że sam stał na czele instytucji która szpiegowała na zdecydowanie większą skalę.
Może pan generał jest taki głupi, że nawet nie zauważył, że pisząc o tym jakie to złe, że Chińczycy szpiegują i ogólnie tworząc porównanie do Chin szkodzi swojemu własnemu krajowi i sobie.
Ewentualnie, biorąc pod uwagę opcję, że on faktycznie wykorzystuje stare, tajne informacje w celu wyeliminowania w nieuczciwy sposób konkurencji, to jest przestępcą.
Z czego ja zakładam, że wszystkie części tego zdania są prawdziwe.
Do tego były szef NSA i CIA skarży się na szpiegostwo....
Wszyscy szpiegują wszystkich, co chwilę słyszymy o jakiejś aferze. A poszkodowani, szpiegowani i olewani klienci mogą najwyżej pożalić się na jakimś forum, bowiem korporacje i rządy mają nas w... pupie. Powoli zaczynam marzyć o bezludnej wyspie, pozbawionej całego tego dziadostwa. Alternatywą jest zrobienie jakiejś rewolucji, ale znając ludzką naturę, niczego to nie zmieni.
Tymczasem biorąc pod uwagę ilość afer szpiegowskich, ustaw ACTA-podobnych i całej reszty tego szajsu, można spróbować sobie wyobrazić jak ogromne jest parcie na zdobycie możliwie największej ilości danych o nas.
A gdy jeszcze weźmiemy pod uwagę fakt, że to wszystko kosztuje (zapewne) spore pieniądze, to można poczuć zaniepokojenie. Chociaż zabawne jest to, że sami pokrywamy koszta tych "inwestycji", jako klienci i podatnicy.
Tak już bezpośrednio do artykułu - czy Ci ludzie już do reszty ogłupieli? Szczytem hipokryzji w wykonaniu rządu USA jest nazywanie Snowdena zdrajcą! Jest zdrajcą systemu i zdrajcą państwa, które to działa przeciwko obywatelom/narodowi. Naród powinien go bronić.