Dziś na komputerach i innych urządzeniach przechowujemy cenne dane, których utrata mogłaby być bardzo bolesna. To właśnie dlatego cyberprzestępcy coraz częściej wykorzystują złośliwe oprogramowanie typu ransomware …i sporo na tym zarabiają.
Ransomware to złośliwe oprogramowanie, które uniemożliwia ofierze uzyskanie dostępu do swoich plików, które wcześniej zostały zaszyfrowane. Jedynym sposobem na odzyskanie danych – choć i tak nie dającym żadnej gwarancji – jest wpłacenie okupu w którejś z kryptowalut. Ile na takich cyberatakach zarabiają cyberprzestępcy?
Na ile okradają nas cyberprzestępcy wykorzystujący ransomware?
Zacząć wypada od tego, że szacuje się, że już teraz wpływy z cyberprzestępczości przewyższają te z handlu narkotykami. Z analiz wykonanych przez firmę Bromium wynika, że łącznie cyberprzestępcy mogą osiągać nielegalne zyski w wysokości 1 miliarda dolarów rocznie.
Tyle cyberprzestępcy otrzymują w ramach okupu. Przedsiębiorstwa, które padły ofiarami (a aż 81 proc. ataków kierowanych jest właśnie przeciwko firmom), w wyniku infekcji ransomware tracą jednak znacznie więcej. Cierpi ich reputacja w oczach klientów, a w środowisku cyberprzestępczym zyskują łatkę „łatwych celów” – w efekcie mogą być atakowane ponownie.
Jak się uchronić przed utratą pieniędzy i danych?
Tak naprawdę nie ma w pełni skutecznego sposobu na uniknięcie takiej infekcji, choć można oczywiście minimalizować ryzyko, poprzez stosowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa i korzystanie z aktualnych rozwiązań antywirusowych. Przede wszystkim jednak należy pamiętać o regularnym tworzeniu kopii zapasowych, dzięki czemu odzyska się pliki bez konieczności płacenia okupu.
„Nie istnieje złoty środek, jeśli chodzi o zapewnienie ochrony przed cyberzagrożeniami takimi jak ransomware. Niestety w ostatnich latach przedsiębiorstwa przekonały się o tym z całą mocą. Cyberprzestępcy znakomicie wykorzystują luki zabezpieczeń korporacyjnych systemów informatycznych” – skomentował Andrzej Niziołek, Dyrektor Regionalny w Veeam.
„Podobnie jak wystarczy jedna dziura, by zatopić statek, tak jeden słaby punkt zabezpieczeń może narazić przedsiębiorstwo na fatalne w skutkach cyberataki – kontynuował Niziołek. – Lepiej zapobiegać niż leczyć. Kopie zapasowe tworzone offline i poza środowiskiem lokalnym nie tylko łagodzą skutki ataków ransomware, lecz także, w połączeniu z odpowiednim pakietem zabezpieczeń i szkoleniem pracowników, mogą zapobiec wystąpieniu problemu”.
Źródło: iTBC, Veeam, inf. własna
Warto zobaczyć również:
- VeraCrypt 1.24 - darmowe narzędzie do szyfrowania plików w nowej wersji
- RODO? Prawie 70 proc. firm nadal nie spełnia wymogów
- Jak zabezpieczyć drogi sprzęt przed skokami napięcia, a nawet… burzą z piorunami?
Komentarze
4"Zarabiają" czy "kradną"? Bo jeszcze zaraz ktoś pomyśli że skoro "żadna praca nie hańbi"...