Intel zaczął poważnie mówić na temat Geneseo co wzbudziło niemałe zainteresowanie. Geneseo to PCIe 2.x, dodatkowa specyfikacja określająca kilkanaście parametrów obecnych specyfikacji, które ułatwiają korzystanie z akceleratorów. Jest nim wychwalana szyna koprocesora. Krótko pisząc, do normalnej szyny PCIe 2.0 dodano kilka nowych możliwości.
Przede wszystkim, szyna przyspieszyła do 5GHz, co wynika ze zmiany PCIe -> PCIe 2.0. Rozwiązuje to problem przepustowości. Geneseo wyznacza także lepszy sposób radzenia sobie z niewielkimi pakietami, czyli coś co będzie pilnie potrzebne jeżeli pojawią się koprocesory.
Jeśli macie 100B narzutu dla każdego pakietu, a pakiet ma 10K to w sumie nie ma problemu. Jeśli jednak pakiet ma 10B, jest już gorzej. Geneseo poprawi ten stan dzięki zwykłej PCIe.
Kolejnym bardzo ważnym rozwiązaniem technologicznym jakie niesie ze sobą Geneseo jest zarządzanie energią. PCIe nigdy nie dysponowała odpowiednim zarządzaniem energią lub wręcz w ogóle była go pozbawiona. Jednym z powodów dlaczego chipsety ATI mają przewagę nad Nvidią jest fakt, że są one w stanie zarządzać zużyciem energii przez PCIe znacznie lepiej niż produkty konkurencji.
Geneseo też ma mieć taką możliwość, choć na tym nie koniec. Pozwoli na znacznie bardziej wyspecjalizowane zarządzanie energią w samych urządzeniach. To dobra nowina w epoce 150+ watowych GPU.
Pora na oprogramowanie. Próbuje się wywrzeć maksymalny nacisk na obecną infrastrukturę oprogramowania, dzięki czemu PCIe będzie podzestawem Geneseo.
Będzie ono oczywiście kompatybilne wstecz. Bez tego ani rusz w dzisiejszych czasach. Niestety największą słabością, lub wręcz przykładem braku funkcjonalności jest funkcja auto-discovery. Wprawdzie PCIe dysponuje czymś podobnym, ale niestety jest to tylko namiastka. Geneseo wyposażona jest w znacznie bardziej solidną i udaną specyfikację.
Co ważniejsze, Intel informuje o wielu możliwościach synchronizacji i wymiany danych. Podczas gdy PCIe po prostu wysyła dane tam i z powrotem, Geneseo próbuje stworzyć dwukierunkowa autostradę, dzięki której obie strony będą w stanie komunikować się, a nie tylko przepychać dane.
Zdefiniowane zostały także rozszerzenia zasilania i poziomów cieplnych. PCIe okazała się żałośnie niewłaściwa dla współczesnych prądożernych urządzeń, w związku z czym pojawiają się coraz to kolejne rozszerzenia, które mają usuwać problemy. Przy odrobinie szczęścia, Geneseo wykroczy poza współczesne ramy i zdefiniuje zakres odpowiedniego zasilania i temperatur.
Wszystko to brzmi bardzo dobrze, i takie też jest na płaszczyźnie technicznej. Problemem wydaje się jednak rozumowanie. Jest ono zbyt naciągane, aby mogło być prawdziwe. Pierwsze produkty mają pojawić się w 2009 roku, ale w związku z tym, że jest to proces komisyjny, wiele jeszcze może się zmienić.
Intel chce wywrzeć nacisk na istniejące krzemowe biblioteki, inwestycje w oprogramowanie, aby wszystko funkcjonowało bez najmniejszego zarzutu dla producentów. Bardzo wygodnie ignoruje się fakt, że standard, który to wszystko potrafi jest już na rynku. Jest nim Torrenza AMD.
Torrenza jest oparta na otwartych standardach, w tym przypadku HyperTransport, ma kompletny zestaw oprogramowania. W rzeczywistości już ja można nabyć, można już było nawet w zeszłym roku. Wszystkie argumenty przedstawione za tym, że Geneseo jest właściwą droga odnoszą się także do HT/Torrenza.
Największym problemem z Geneseo jest to, że autorzy odkrywają na nowo Amerykę tylko po to by zadać cios AMD. Można nazwać to biznesem, ale jeden krótki rzut okiem na wojnę pomiędzy Blu-ray i HD-DVD pokazuje jak idiotyczne są potyczki na tym poziomie.
Wszystko sprowadza się do stwierdzenia, że Geneseo jest bardzo dobrym pomysłem, ale nie ma w nim niczego czego nie miałaby AMD. Zamiast skupiać wysiłki, Intel pracuje na własną rękę, co potencjalnie spowalnia rynek i szkodzi użytkownikom.
To też jest głównym problemem. Rozpoczyna się kolejna wojna na standardy. Co smutne, to to, że obie firmy na tym stracą, a konsekwencje tych działań poniosą użytkownicy. W ten właśnie sposób dobry pomysł zmieni się w nieszczęśliwy.
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!