Niezwykła przyszłość motoryzacji według firmy Intel
Podczas konferencji poznaliśmy strategię Intela wobec sektora motoryzacyjnego.
Motoryzacja to ostatnio jedna z najprężniej rozwijających się, pod względem nowych technologii informatycznych i elektronicznych, branży. Wyróżnić można trzy podstawowe drogi rozwoju – samochody elektryczne (w tym hybrydowe), samochody samokierujące się oraz tzw. Connected Cars, a więc samochody podłączone do sieci i tym samym mogące komunikować się z kierowcą, innymi pojazdami, jak i infrastrukturą miejską. Wszystkie te sektory są na swój sposób interesujące i każdy z nich ma do zaoferowania coś ciekawego.
Firma Intel zaprosiła nas dzisiaj na konferencję poświęconą nowym rozwiązaniom dla samochodów. Wiceprezes grupy Internet Rzeczy amerykańskiej firmy – Doug Davis – przybliżył podczas niej podstawowe założenia i strategię koncernu wobec sektora motoryzacyjnego. Tematami przewodnimi były właśnie „Connected Cars” oraz samochody autonomiczne, w których całe kierowanie pozostawione jest komputerowi.
Nowoczesne auto z logo Intela zna cię, rozumie co mówisz i przewiduje twoje pragnienia, a robi to wszystko zwracając uwagę na bezpieczeństwo. Od takiego stwierdzenia cała prezentacja tak naprawdę się zaczęła. Okazało się, że był to wstęp do zapowiedzi zupełnie nowych rozwiązań amerykańskiego producenta, które w niedalekiej przyszłości znaleźć mają się na pokładach samochodów. Firma Intel dostarczyć ma zarówno wydajne podzespoły, jak i wsparcie w formie oprogramowania. Słowo klucz: integracja.
Jeden zintegrowany system dostarczany przez Intela pozwolić ma skupić się producentowi na wprowadzaniu innowacji.
Intel In-Vehicle Solutions to wspólna nazwa dla zintegrowanych platform sprzętowo-programowych. Producent zamierza dostarczać gotowe zestawy, na które złożą się wydajne podzespoły (płyta główna, pamięć, procesor, karta graficzna, audio) oraz oprogramowanie nadzorujące zarówno podstawowe funkcje samochodu, jak i multimedia oraz łączność.
Po co? Platforma ta powstaje z kilku powodów. Po pierwsze producenci samochodów otrzymywaliby zintegrowany system, co pozwalałoby na łatwe udoskonalanie go i wprowadzanie nowych funkcji. Po drugie jeden ekosystem to łatwa konfiguracja. Według firmy Intel, producent, który zdecyduje się na wykorzystanie ustandaryzowanej platformy zaoszczędzi ponadto przeszło 12 miesięcy żmudnego dostosowywania sprzętu i oprogramowania, a także nawet 50 proc. pieniędzy. Dzięki temu producent będzie miał więcej czasu i środków na opracowanie i wdrożenie technologicznych innowacji zwiększających komfort jazdy.
Zaprezentowana przez Intel platforma to sprzęt + oprogramowanie. Jeśli chodzi o to pierwsze, na pokładzie znajdziemy między innymi procesor z rodziny Intel Atom E3800, pamięć operacyjną i Flash oraz kontroler Intel Ethernet I210-IS. Software oparty na systemie Linux to natomiast dostęp do podstawowych funkcji samochodu, łączności (z kierowcą, innymi samochodami i infrastrukturą – Bluetooth, WiFi, 3G, 4G i nowsze) oraz multimediów z wideo 1080p i standardem DTS na czele.
Tak wygląda nowa platforma sprzętowa Intela dla samochodów.
Firma Intel zaprezentowała naprawdę niezwykłą wizję transportu przyszłości. Samochody znają (i rozpoznają) swoich pasażerów – wiedzą kto lubi jaką muzykę, w jaki sposób jeździ, jakie preferuje ustawienie fotela i lusterek oraz dokąd najczęściej się udaje, a dzięki integracji systemu z kalendarzem – wie jakie są jego plany. Gdy ustalimy już cel podróży – zaproponuje najkorzystniejszą drogę, to znaczy najszybszą, najbezpieczniejszą i najefektywniejszą pod względem zużycia paliwa.
Podczas samej jazdy już będziemy na bieżąco informowani o zmianie świateł (abyśmy mogli dostosować prędkość tak, by nie trzeba było czekać), dobrym momencie na wyprzedzanie oraz nagłych wypadkach na drodze. Na podstawie zbieranych od innych samochodów i systemów miejskich informacji – samochód w czasie rzeczywistym będzie modyfikował trasę, byśmy możliwie szybko i bezpiecznie dotarli do celu. Gdy będziemy już w pobliżu, auto przeanalizuje dane z parkingów, aby zaprowadzić nas na najbliższe wolne miejsce.
Taka przyszłość wymaga jednak ścisłej współpracy dostawcy rozwiązań (Intel), producentów samochodów, rządu oraz wszystkich firm w danym mieście. Na realizację przyjdzie nam zatem nieco poczekać. Niektóre funkcje mogą być jednak wprowadzone niemalże od razu. Firma Intel poinformowała, że nie zamierza stać w miejscu i już nawiązała współpracę zarówno z nowymi graczami branży motoryzacyjnej, jak i czołowymi producentami, wśród których znajdziemy między innymi Hyundai i BMW.
Na przedniej szybie naszego samochodu wyświetlane będą podstawowe komunikaty.
Cały ten nowoczesny system z samokierującymi się samochodami i tzw. Connected Cars, oparty jest na tworze zwanym Internet Rzeczy (IOT, Internet of Things). Amerykański producent pochwalił się, że jego grupa IOT osiągnęła w pierwszym kwartale bieżącego roku o 32 proc. wyższe przychody – 482 milionów dolarów. Powód takiego stanu rzeczy to dynamicznie rosnący popyt na systemy samochodowej informacji i rozrywki.
„Aby jeszcze bardziej wzmocnić partnerstwo technologiczne Intela z branżą motoryzacyjną i przygotować się na przyszłość, łączymy bogactwo naszego doświadczenia w elektronice użytkowej i rozwiązaniach IT dla firm z inwestycjami motoryzacyjnymi w rozwój produktu, współpracę z firmami z branży i przełomowe prace badawcze” — powiedział Doug Davis, wiceprezes Intela, grupa Internet of Things. „Naszym celem jest napędzanie ewolucji od dostępnych dzisiaj w samochodach funkcji zwiększających wygodę do jutrzejszych zaawansowanych funkcji bezpieczeństwa i, ostatecznie, możliwości autonomicznej jazdy”.
Poznanie kierowcy i jego preferencji = intuicyjny system zwiększający jego komfort.
W dalszej części prezentacji Doug Davis przyznał, że ostatnimi czasy firma Intel poważnie inwestuje w branżę motoryzacyjną. Producent finansuje badania mające na celu zrozumienie sposobu, w jaki ludzie chcą wchodzić w interakcję ze swoimi samochodami. Jak zachowujemy się za kółkiem, gdzie co chcemy mieć, jak reagujemy na zdarzenia drogowe. Jeśli weźmiemy wszystko co najlepsze i zniwelujemy to, co jest nie tak – powstanie intuicyjny i zupełnie bezpieczny samochód. No, przynajmniej w teorii.
Firma Intel prowadzi obecnie kilka inicjatyw badawczych, z czego trzy zostały zaprezentowane podczas dzisiejszej konferencji. Są to: Local Experience of Automobility (badanie zachowań i analiza tego, jak posługujemy się samochodem), Personal Vehicle Experinece (umożliwianie producentom tworzenia spersonalizowanych rozwiązań zwiększających komfort jazdy) oraz Secure My Connected Car (utworzenie bezpiecznego środowiska informatycznego).
Już po oficjalnej części konferencji przyszedł czas na pytania. Jeden z uczestników spytał Douga Davisa czy rzeczywiście myśli, że autonomiczne samochody pojawią się na drogach do 2020 roku. Wiceprezes Intel IOT przyznał, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Integracja wszystkich tych systemów może jednak zająć znacznie więcej czasu. Żeby samochód mógł bezpiecznie poruszać się po drogach bez czuwającego kierowcy, musiałby być w stu procentach pewny co dzieje się z nim i wokół niego. Do tego potrzeba dopracowanej infrastruktury. 6 lat? Może być trudno. Niemniej, to co zostało zaprezentowane jest – jak powiedział sam Davis – rzeczywistą, możliwą do wykonania wizją. Wszystko zależy od tego czy producenci będą skorzy do współpracy.
Jest na co czekać? Sami zdecydujcie:
Doug Davis dodał na koniec, że mamy jeszcze czas na samokierujące się samochody. Dziś auta są już Smart. Najbliższym celem, na który Intel daje sobie i producentom samochodów dobrych kilka lat, jest dopracowanie technologii „Connected Cars”, która zapewniałaby nie tylko funkcjonalność wewnątrz samochodu, ale i zapewniała bezpieczeństwo całemu ruchowi drogowemu. A to właśnie bezpieczeństwo stawiane musi być na pierwszym miejscu.
Źródło: Intel, inf. własna
Komentarze
19Im mniej elektroniki, tym lepiej :)
"Nowoczesne auto z logo Intela zna cię, rozumie co mówisz i przewiduje twoje pragnienia(...)"
Jak czytam coś takiego, mam ochotę wsiąść do czołgu i przejechać po takim samochodzie, przynajmniej kilka razy.
Dziś już przepalonej żarówki nie można wymienić bez wizyty w autoryzowanym salonie...
Te cholerne "Smart" zaczyna mnie już wkurzać.
Trza będzie kupić Merca z lat 80 i kontener części, choć te merce jakoś wtedy nie bardzo chciały się psuć - nie to co obecne modele.
To jest dzisiejszy postęp.
to jak by sie chcialo tlokowe silniki w samolotach, do osiagnienc odrzutowych dostosowac, informatyke i elektronike uzywajac....
przemysl automobilistyczny opiera sie na wynalazkach z XIX wieku...
@R2rrO
Myślę, że nie będzie problemu z samodzielnymi wymianami część. W końcu jesteśmy zdolni i jakiś patent na wyciągnięcie reflektora też się znajdzie ;-).
Radyjko w Astrze II (oficjalnie wymagające specjalnego klucza) można wyciągnąć z wykorzystaniem kilku drutów.
jak dobrze ze w moim aucie nie ma wspomagania kierownicy, absu, esp, klimy, elektrycznych dodatkow, a komputer silnika mam wlasnorecznie zaprogramowany. uff.