Inteligentny próg zwalniający - jak unowocześnić „śpiącego policjanta”?
Pomysłów jest kilka i można żywić nadzieję, że progi zwalniające w przyszłości staną się dużo mniej irytujące (przynajmniej dla jeżdżących poprawnie).
Progi zwalniające nie należą do najbardziej lubianych przeszkód na drodze. Ich zadanie jest jasne i trudno podważać jego zasadność – wszak chodzi o poprawę bezpieczeństwa w najbardziej zagrażających miejscach. Jednak tzw. śpiący policjant potrafi porządnie irytować, szczególnie kierowców starszych i niższych samochodów. Być może dałoby się więc jakoś unowocześnić ten element? Ano dałoby się.
W 2012 roku szwedzka firma Edeva opracowała Actibump – próg zwalniający połączony z radarem. Pomysł jest prosty: jeśli kierowca jedzie z prędkością niezagrażającą pozostałym uczestnikom ruchu, przejedzie jak po prostej drodze, jeśli zaś przekracza dozwoloną prędkość, będzie musiał zwolnić, by przejechać przez próg (a właściwie wgłębienie). Jeśli nie zwolni, zostanie ostrzeżony jeszcze dobitniej:
O skandynawskim projekcie nie zrobiło się jednak zbyt głośno, ale nie oznacza to, że o tej koncepcji należy zapomnieć. Z Meksyku docierają do nas bowiem informacje o podobnym pomyśle na inteligentny próg zwalniający. „Tope Inteligente” również jest połączony z radarem, ale tutaj kierowca jadący zbyt szybko będzie miał do czynienia nie z wgłębieniem, lecz tradycyjnym wzniesieniem:
Jeszcze wcześniej pojawiła się inna propozycja. Także jej celem jest złagodzenie przejazdu dla poprawnie jadących kierowców, ale sposób na dokonanie tego jest zupełnie inny. Hiszpańska Badennova wpadła bowiem na pomysł, by wykorzystać ciecz nienewtonowską i wypełnić nią próg. Efekt? Jadąc powoli, przejedziemy zupełnie komfortowo, duża prędkość zaś spowoduje duży nacisk i ciecz zachowa się jak ciało stałe:
Czy któryś z tych pomysłów szczególnie przypadł wam do gustu? A może wolicie pozostać przy obecnym rozwiązaniu?
Na koniec mamy jeszcze ciekawostkę, która może nie zmniejszy irytacji kierowców, ale również może poprawić bezpieczeństwo na drogach. Mowa mianowicie o rozwiązaniu SnapSkan opracowanym przez fińską firmę Nokian. Jest to próg zwalniający z laserem, który sprawdza stan ogumienia w samochodzie i w razie nieprawidłowości informuje kierowcę, że czas pomyśleć o nowych oponach:
Źródło: Gizmodo, Wykop, Edeva, Digital Trends. Foto: LifeGate
Komentarze
14Świetna rzecz dla np Miami w USA gdzie śnieg prawie nie pada.
Ale pomysł na udoskonalenie progów zwalniających jak najbardziej super;)
Dla przykładu seria pasow malowanych/nakładanych na jezdnie (to nie jest zwykla farba ale dosyć gruba powloka, wytrzymala na scieranie) – pasy te sa umieszczane przed przeszkoda/rondem/skrzyzowaniem w grupach po kilka pasow w grupie.
Kazda grupa pasow ma inne odleglosci pomiędzy pasami przez co najezdzajacy samochod wpada w wibracje.
Im mniejsza odleglosc pomiędzy pasami tym wieksza czestotliwosc wibracji a to oznacza bardziej nieprzyjemne wrazenie dla kierowcy.
Czestotliwosci sa tak dobrane aby przy jeździe z poprawna predkoscia wibracje były nieodczuwalne.
Proste, sprawdzone, działa swietnie… czasami trzeba tylko poszukać czy ktoś już takiego probemu nie rozwiazal wcześniej zamiast „odkrywac kolo na nowo”.
A tak się rozmarzyłem ;]
A tak poważnie pomysł z nienewtonowską cieczą całkiem ciekawy. Ciekawe tylko jak by to miało zachowywać się w zimę, ale za pewne z tym tez by sobie poradzili ;]