Nie skończył się maj, bowiem trzeciego dnia miesiąca pisaliśmy o milionie sprzedanych iPadów, a Apple podwoiło wynik. Czy tabletowa mania się rozpędza?
Na pewno liczby imponują, ale warto wspomnieć, że od tego czasu urządzenie opuściło granice Stanów Zjednoczonych, sympatyków zyskując przede wszystkim w Kanadzie, Japonii, Wielkiej Brytanii oraz kontynentalnej Europie (choć wciąż bez Polski).
To nie koniec statystyk. W App Store od tego czasu pojawiło się 5000 aplikacji przygotowanych tylko i wyłącznie z myślą o iPadzie (choć część z nich mocno bazuje na programach, które odniosły sukces w iPhone'ach), a w sumie posiadając wszystkie gadżety Apple odpalimy na nich aż 200 000 różnych aplikacji!
Firma Steve'a Jobsa to absolutny zwycięzca ostatnich kilku lat, a według ekspertów z giełdy ostatnio zaczęła być wyceniana lepiej od samego Microsoftu. Wiele wskazuje, że iPad mimo negatywnych prognoz jednak się obronił, a przecież do premiery iPhone 4.0 vel HD zostały... godziny.
Źródło: Gizmodo
Komentarze
15Sukces gadżetów Appla polega głównie na dobrym marketingu. Niestety to pokazuje, że łatwo ulegamy iluzji, bo ten sprzęt nie jest tyle warty.
Do pozostałych zastosowań (muzyka, filmy, Internet) iPad sprawdza się bardzo dobrze, aczkolwiek jak dla mnie dyskwalifikuje go absurdalna cena. Za takie pieniądze można mieć bardzo dobrego laptopa albo wypasionego netboka, tak więc podziękuję.
- Nachalna reklama
- przeciętna ale solidna konstrukcja - nie ma poważnych wpadek
- Zbudowana atmosfera firmy produkującej produkty dla zamożnych i snobów. Kto nie chciałby się poczuć zamożny i wyjątkowy ? Ktoś kto wyda oszczędności na Apple, ma potem radość że znajomych nie stać na taki wydatek
- naiwność że produkt jest lepszy od innych - bo przecież taki drogi i wyjątkowy
- trzymanie tajemnicy o produkcie do czasu premiery, co przekonuje o wyjątkowości produktu - nie jakieś tam poprawki tylko CAŁKIEM COŚ NOWEGO. Dzięki temu w czasie premiery istnieje duże zainteresowanie, i kupowanie pod wpływem emocji
Gra psychologiczna na całego
Cos mi sie przysnelo, albo Apple dalo ciala z reklamami...