Egipt to słońce, piramidy i faraonowie na cześć których wznoszono te potężne budowle. Okazuje się, że właściciele najnowszych telefonów iPhone 3G mogą mieć problemy używając ich w poszukiwaniu drogi do którejś z piramid. Egipski rząd uznał, że funkcja jaką oferuje urządzenie – mowa o GPS – to technologia militarna, która pozwoli na dokładne określenie „istotnych” obiektów. Chodzi tu oczywiście o obiekty strategiczne z punktu widzenia egipskiego systemu obrony. W związku z tym, zabronił sprzedaży telefonów Apple z włączoną funkcją GPS.
Producent telefonów bardzo szybko wykazał „skruchę” i „dopasował” iPhone'a do lokalnych zaleceń. Oznacza to, że „3G” nadal może rozchodzić się nad Nilem jak ciepłe bułeczki. Problem tylko w tym, że cena urządzenia dla przeciętnego mieszkańca tego kraju, jest na tyle zaporowa, że większość może jedynie pomarzyć o iPhone 3G.
Możliwe jednak, że egipski rząd szybko rozmyśli się. W końcu nie ma nic gorszego jak niezadowoleni „fanboye” iPhone'ów ;)
Komentarze
6-o jej, jaki słodki
i właśnie dla takich ludzi jest stworzony:)
Jakim prawem nazywasz kogoś głupkiem z uwagi na "telefon" jaki posiada?
W Polsce panuje wolność słowa jeżeli jeszcze tego nie zauważyłeś.