W przeciwieństwie do poprzednich modeli iPhone 7 nie ma gniazda mini jack. Ten inżynier udowodnił jednak, że może mieć.
Decyzja Apple o usunięciu gniazda mini jack z urządzenia iPhone 7 na jednych nie zrobiła żadnego wrażenia, innych zirytowała, a jeszcze innym – jak się okazuje – dała motywację do pracy.
Do tej ostatniej grupy zalicza się Scotty Allen. To człowiek, który łatwo się nie poddaje, wie, czego chce i ...potrafi to osiągnąć. Jego celem było wyposażenie smartfona iPhone 7 w klasyczne złącze słuchawkowe. Zajęło mu to 4 miesiące podczas których wykorzystał 7 różnych płytek drukowanych, wydał setki dolarów i zajrzał do środka kilku iPhone’ów. Efekt jest taki, że dziś zdecydowanie możemy nazwać go geniuszem DIY.
Film, na którym Allen (pracujący swego czasu w firmie Google) pokazuje, jak dokonał wzbogacenia swojego iPhone’a 7 o gniazdo mini jack, trwa aż pół godziny. Jest to jednak coś, co warto zobaczyć. Nie tylko dla efektu – zaangażowanie i talent inżynierski to coś, na co po prostu bardzo dobrze się patrzy. Dlatego też, aby nie zabierać wam już więcej czasu – film:
Tym z was, którzy nie mają czasu/chęci/umiejętności, polecamy zaś słuchawki bezprzewodowe albo przejściówkę za 49 złotych…
Źródło: Popular Science, What Hi-Fi, Strange Parts na YouTube
Komentarze
27Przydałby się jeszcze jeden przecinek, bo zdanie nie brzmi najlepiej, sugeruje istnienie poprzednich modeli iPhone 7, a takowy był tylko jeden.
Ten projekt pokazuje też, ile pracy, materiałów i kosztów wymaga coś takiego. Pewnie, że projektując gniazdo od razu w środku, inaczej ustawia się inne rzeczy, tak by wszystko pasowało, niemniej to pokazuje skalę skomplikowania, nawet w przypadku tak drobnej rzeczy jak gniazdo jack dla słuchawek. Jedno jednak jest oczywiste w tym projekcie - nie można jednocześnie słuchać muzy i ładować telefonu, co w przypadku zwykłego androida z gniazdem jest po prostu naturalne. Oczywiście bez przeróbek iphona też się nie da, bo przejściówka zajmuje gniazdo. Cóż, big fail apple ;)