Na Facebooka zmierzają Reakcje - całkowicie odmieni się sposób, w jaki oceniamy treści w mediach społecznościowych.
Facebook sprawił, że „lajkujemy” – łapka z podniesionym kciukiem stała się uniwersalnym symbolem oznaczającym, że coś nam się podoba, z czegoś jesteśmy zadowoleni, coś popieramy, coś nas rozbawiło, czymś się wzruszyliśmy, czegoś komuś gratulujemy i tak dalej, i tak dalej. Wszystkie te odczucia oznaczamy w ten sam sposób: „lajkiem”.
W wielu sytuacjach jednak „Lubię to” nie jest najlepszą reakcją – chociażby w przypadku informacji o śmierci bliskiego czy niepokojących doniesieniach z okolicy. Facebook zdaje sobie z tego sprawę, dlatego też przymierza się do oficjalnego udostępnienia narzędzia, o którym pierwszy raz pisaliśmy jeszcze jesienią.
Facebookowa rewolucja
Reakcje – tak nazywa się nowe narzędzie Facebooka. Pozwoli ono wyrazić uczucia na siedem sposobów: od zadowolenia, przez przerażenie, po smutek. Celem, jak wyjaśnia Bloomberg w bardzo obszernym artykule, jest stworzenie „uniwersalnego leksykonu, który pozwoli ludziom wyrażać emocje podczas przewijania Aktualności”.
Zamiast więc ograniczać się do łapki w górę i w dół (bo i takie były pogłoski), Facebook postanowił iść na całość i zabezpieczyć się na wszelkie okoliczności. Czy nowa funkcja rzeczywiście zasługuje na miano „rewolucyjnej”? Prawdopodobnie tak – całkowicie zmieni bowiem sposób, w jaki wyrażamy uczucia na temat publikowanych wpisów, a to wszystko po tym, jak świat zaczął już utożsamiać „lajka” z wszelką formą pozytywnych (i nie tylko) emocji.
To już postanowione. Reakcje pojawią się lada dzień
Obecnie narzędzie Reakcje testowane jest w sześciu państwach – wśród nich znajdują się Irlandia, Hiszpania i Japonia. Dyrektor ds. produktów Facebooka, Chris Cox, zapowiedział, że funkcja ta dotrze do pozostałych krajów „w ciągu kilku tygodni”, zaznaczając jednak, że nie jest w stanie podać żadnej konkretnej daty.
Źródło: Popular Science, Bloomberg, Facebook. Foto: Adam Amengual/Bloomberg Businessweek
Komentarze
14