Najnowsza aktualizacja oprogramowania konsoli Xbox nie przypadnie do gustu wielu graczom. Microsoft zastrzegł bowiem sobie prawo do szpiegowania własnych użytkowników za pośrednictwem kontrolera Kinect.
Warto przeczytać: | |
Ponieważ część naszych użytkowników nie przepada za samochodami Google Street View, poważnie powinni zastanowić się nad zakupem Kinecta. Dopiero tutaj mamy prawdziwy przypadek naruszenia prywatności! Uwaga, to co przeczytacie nie jest żartem.
Regulamin użytkowania jesiennej aktualizacji systemu Xbox Live w swoich punktach numer 9 i 12 zastrzega prawo do podglądania oraz przywłaszczania sobie obrazu i dźwięku zarejestrowanego przez Microsoft przy użyciu Kinecta. W praktyce oznacza to, że pracownicy firmy - kiedy tylko przyjdzie im ochota, a Xbox będzie wówczas podpięty do internetu - mogą sobie obserwować nasze poczynania.
To naprawdę nie żart. Firma chce w ten sposób monitorować czy aby poczynania gracza realizowane są zgodnie z prawem. Co to znaczy w praktyce? Trudno powiedzieć, ale na pewno nie warto "na widoku" Kinecta trzymać opakowań z pirackimi egzemplarzami gier na konsole. Ciekawe jest też jak firma zachowałaby się np. w stosunku do nastolatka spożywającego alkohol (na całe szczęście problem z dopalaczami już nie istnieje).
Plusem takiego rozwiązania jest to, że włączony Xbox może stanowić całkiem skuteczny system antywłamaniowy. To oczywiście śmiech przez łzy, ale sam Microsoft strzelił sobie chyba już nawet nie w stopę, a prosto w serce. Tym zagraniem ucierpi z pewnością nie tylko Kinect, ale też ostatnie kilka lat budowania wizerunku firmy godnej naszego zaufania. I to nie tylko na arenie gier. No bo nawet jeśli firma robi to wszystko w dobrej wierze - informując nas o tym w regulaminie użytkowania - to zawsze pozostanie w nas ta odrobina niepewności, że nie wszystko zostało oficjalnie powiedziane.
Źródła: Lazygamer
Polecamy artykuły: | ||
Test: jeszcze szybsze Core i3 i Core i5 | Testy monitorów LCD: 9 modeli Full HD | Niedrogie a wydajne: 5 x GTS450 |
Komentarze
70Już se wyobrażam potem te filmiki na youtube )
To tak jak biadolenie na politykow... ktorzy zostali wybrani przez wyborcow.
CHCETA TO MATA jak mowi madrosc prostych ludzi.
A tak serio, to jakbym chciał z przyjaciółką pograć w samych majtkach, to dostanę gwarancję, że nikt tego nie wrzuci gdzieś na YT?
Na szczęście korzystam z Ubuntu :)
Racja, nikt mnie nie zmusza do kupna, nie mam konsoli i nie potrzebuje ale taka informacja winna być na widoku, wielką czcionką!
Tutaj MS rżnie głupa i o esencjonalnej kwestii - naruszania prywatności użytkowników - informuje gdzieś w gąszczu licencji, przecież to niepoważne...
Od razu mi się wyobraziło, że w MS mają pokój z tysiącami monitorów do podglądania ^^
Mam Xboxa 360 i jestem z niego zadowolony, a pierwsze wieści o Natalu/Kinectie mnie ucieszyły, myślałem, że może nabędę to cudo jak już stanieje. Teraz wiem na pewno - przez te chore praktyki nie kupiłbym nawet z 4 niższą ceną. Samo urządzenie też nie powala - ot, zabawka dla casuali. Microsoft rozczarowuje, a mówię to jako fan X360.
http://www.gamespot.com/news/6283514.html?tag=latestheadlines%3Btitle%3B1
całe szczęście, że mam Wii
Granie na golasa - ciekawe - ciekawe czy penis też może być kontrolerem ;P
Moim zdaniem Microsoft nie naruszy prywatności użytkowników - nie są na tyle głupi by to zrobić, choć dziwi tak "niejasny" zapis w regulaminie
na lazygamer jeszcze napisali ” They obviously won’t – and can’t – monitor every single system at the same time, but they say that they have the right to do so “to the maximum extent permitted by law.”
(jeśli dobrze zrozumiałem , to będa to robić w "maksymalnym zakresie dozwolonym przez prawo", ale moge się mylić)
jak ma się do tego polskie prawo???
Nikt was też nie zmusza do picia, jedzenia, jeżdżenia samochodem, etc, a jakby się okazało, że Twój nowy lexus za którego dałeś spore pieniądze (kinect i konsola to tez dla większości spory wydate) nagle otrzymał nowy soft i od teraz firma moze Cię podsłuchiwać i podglądywać zasłaniając się faktem, że to np. z bezpieczeństwa abyś nie wsiadł pijany lub w przypadku kradzieży - łatwo być głupio-mądrym i napisać 'nikt cię nie zmusza to kupna konsoli/kinecta'.
Sam fakt to totalne przegięcie i teraz można się drugi raz zastanowić co takiego wysyła im Windows, bo jeśli oni posuwają się aż tak daleko z kinectem, to napewno są zdolni do dużo gorszych rzeczy ;)