Podróżująca samolotem kobieta poparzona przez eksplodujące słuchawki
Prawdopodobną przyczyną eksplozji był akumulator litowo-jonowy znajdujący się w słuchawkach.
W ostatnich tygodniach głośno było o problemach Galaxy Note 7, który poprzez wadliwe baterie często stawał w płomieniach. Podobne zdarzenia (oczywiście nie na taką skalę) dotyczyć mogą także innych urządzeń. Jak się okazuje, nie tylko smartfonów, ale nawet słuchawek.
Do groźnego incydentu doszło podczas jednego z lotów na linii Pekin - Melbourne. Jedna z pasażerek zdecydowała się spędzić podróż w akompaniamencie muzyki. Założyła słuchawki i zasnęła. Pobudka nie była niestety miła.
Słuchawki stanęły w płomieniach. Kobieta odruchowo zrzuciła je na podłogę, gdzie wadliwy sprzęt szybko ugasiła obsługa samolotu. Obrażenia pechowej właścicielki też nie są na szczęście duże - skończyło się na drobnych oparzeniach szyi oraz dłoni.
Tego typu incydenty, zwłaszcza w samolotach, są ogromnie niebezpieczne. Sprawę szczegółowo bada Australijskie Biuro Bezpieczeństwa Transportu i to właśnie ono opublikowało powyższe informacje oraz zdjęcie. Prawdopodobną przyczyną eksplozji był akumulator litowo-jonowy znajdujący się w słuchawkach. Nie ujawniono jednak, o jaki model chodzi.
Źródło: theverge
Komentarze
18aktywna redukcja szumów potrafi świetnie wytłumić hałas pracujących silników samolotu, kilka linii lotniczych udostępnia takie słuchawki pasażerom pierwszej klasy na międzykontynentalnych rejsach
Kasę z odszkodowania dostanie za to dobrą ojjjjjj bardzo dobrą.
Zróbcie wreszcie jakieś fajne ogniowa, mogą być nawet te super kondensatory.
nie wiem, może jeśli to były z aktywną redukcją hałasu, co w samolocie ma jakiś sens
ale jak znam ludzi to hehe bezprzewodowe...
Ciekawe czy to beatsy były.