Wyciekł projekt rozporządzenia Komisji Europejskiej, dotyczący skanowania prywatnych wiadomości
Komisja Europejska zaproponowała nowe, kontrowersyjne rozporządzenie, które wymagałoby selektywnego skanowania prywatnych wiadomość użytkowników. Chodzi o wyszukiwanie materiałów związanych z wykorzystaniem seksualnym dzieci.
Eksperci uważają, że ten projekt to przesada
Rozporządzenie wymagałoby od takich aplikacji, jak darmowe komunikatory internetowe WhatsApp i Facebook Messenger, skanowania w selektywny sposób prywatnych wiadomości użytkowników, pod kątem materiałów związanych z wykorzystaniem seksualnym dzieci (CSAM) oraz zachowań związanych z tzw. groomingiem, czyli działaniami podejmowanymi w celu zaprzyjaźnienia się i nawiązania więzi emocjonalnej z dzieckiem, by następnie je seksualnie wykorzystać.
Spotkało się to z krytyką ekspertów ds. prywatności. Przykładowo, profesor kryptografii, Matthew Green, napisał na Twitterze: ten dokument jest najbardziej przerażającą rzeczą, jaką kiedykolwiek widziałem. Opisuje najbardziej wyrafinowaną machinę masowego nadzoru, jaką kiedykolwiek zastosowano poza Chinami i ZSRR. Nie jest to przesadą.
Zaniepokojenie wyraził też Jan Penfrat z European Digital Rights:
Mówi on, że wygląda to na haniebne ogólne prawo nadzoru, całkowicie niepasujące do żadnej wolnej demokracji.
Co znajduje się w projekcie?
Rozporządzenie ustanowiłoby szereg nowych obowiązków dla „dostawców usług online” – szerokiej kategorii obejmującej sklepy z aplikacjami, firmy hostingowe i każdego dostawcę „usług łączności interpersonalnej”. Ekstremalne obowiązki dotyczyłyby jednakże usług komunikacyjnych, jak wymieniony już Messenger czy WhatsApp.
Jeśli firma z tej grupy otrzymałaby „nakaz wykrycia” z UE, musiałaby przeskanować wiadomości wybranych użytkowników w celu wyszukania materiałów związanych z wykorzystywaniem seksualnym dzieci i wszelkich wiadomości, które mogą stanowić „nagabywanie dzieci”.
„Nakazy wykrycia” byłyby wydawane przez poszczególne kraje UE, a Komisja twierdzi, że byłyby one „ukierunkowane i określone”, w celu ograniczenia naruszeń prywatności. Jednak rozporządzenie nie precyzuje, w jaki sposób miałoby to działać – czy byłoby to ograniczone na przykład do osób i grup, czy też miałyby zastosowanie do znacznie szerszych kategorii.
Krytycy uważają, że to inwazyjne rozwiązanie
Ella Jakubowska, doradca ds. polityki w EDRi, powiedziała serwisowi The Verge, iż nakazy wykrywania mogą być wykorzystywane w szeroki i inwazyjny sposób, aby dotrzeć do dużej grupy użytkowników. Pozostawia to otwarte drzwi dla znacznie bardziej uogólnionego nadzoru.
Propozycja to może również podważyć szyfrowanie end-to-end. Eksperci uważają, że
wymaganie od firm instalowania w swoich systemach jakiegokolwiek oprogramowania, które UE uzna za niezbędne do wykrywania CSAM, skutecznie uniemożliwiłoby solidne szyfrowanie typu end-to-end.
Co więcej, ze względu na wpływ UE na politykę cyfrową w innych częściach świata, te same środki mogą również rozprzestrzenić się na całym świecie, w tym na państwa autorytarne.
Warto przytoczyć tutaj również wypowiedź Joe Mullin, starszego analityka polityki w grupie, która zajmuje się prawami cyfrowymi Electronic Frontier Foundation:
Nie ma sposobu, aby zrobić to, do czego zmierza propozycja UE, poza tym, że rządy będą czytać i skanować wiadomości użytkowników na masową skalę. Gdyby stało się prawem, propozycja byłaby katastrofą dla prywatności użytkowników nie tylko w UE, ale na całym świecie.
Komisja Europejska uważa, że nowe przepisy pomogą ratować dzieci przed dalszym wykorzystywaniem, zapobiegać ponownemu pojawianiu się materiałów w Internecie i doprowadzać sprawców przed wymiar sprawiedliwości.
Co sądzicie na temat tego rozporządzenia? Dajcie znać w komentarzach.
Źródło: theverge, twitter
Komentarze
16Pozdro "wolni" obywatele.
Raz, że nie jest możliwy do realizacji bez usunięcia szyfrowania E2E, a dwa, że przecież dla każdej ofiary potencjalny złoczyńca może utworzyć nowe konto, mieć nowy numer telefonu, który może zarejestrować na słupa (a pamiętać trzeba, że wszystkie numery telefonów dla osób poniżej 13 lat rejestruje się na dorosłych).
Przecież dzięki temu możemy uzyskać/polepszyć:
-Jak w tytule walkę z wykorzystaniem seksualnym dzieci ..Czy macie coś przeciw?
-walkę z terroryzmem ..Czy macie coś przeciw?
-walkę z mowa nienawiści ..Czy macie coś przeciw?
-walkę z mafiami podatkowymi ..Czy macie coś przeciw?
-walkę z głodem w Afryce ..Czy macie coś przeciw?
-walkę z homofobią, klaustrofobią i rasizmem ..Czy macie coś przeciw?
-lepsze wsparcie równouprawnienia środowisk LGBTiQRVA ..Czy macie coś przeciw?
-to szansa, ze pokój zapanuje na ziemi ..Czy macie coś przeciw?
Przecież to rozwiązanie to czysta esencja dobra, zalet można by wymienić jeszcze wiele ...ale już groza tych mi wystarczy.
A to tylko początek tego co Klaus Sz. nazywa "cyfrowym panoptikonem przyszłości"
jest wiele innych metod, aby sprawie zaradzić. są one kosztowniejsze. ale unijni są na tyle głupi że nawet nie wpadną na te pomysły. nawet jak im się podsunie pod nos gotowy projekt technologiczny, to go tak zmienią, tak zepsują, że pozostanie z tego jakaś bezużyteczna papka.