Jesteś w garstce osób preferujących smartfony z małymi ekranami? Mam złe wieści, bo - no właśnie - jesteś w garstce.
Niemal za każdym razem, gdy na rynku pojawia się nowy telefon z wielkim wyświetlaczem, padają głosy, że jest "za duży", bo przecież "ludzie chcą małych smartfonów". Czy aby na pewno chcą?
Liczby nie kłamią. Małe smartfony #nikogo
Serwis Statista opublikował wykres dotyczący wysyłek smartfonów o różnej wielkości w kolejnych latach. Widać jak na dłoni, że udział małych modeli z roku na rok spada.
Wielkość smartfonów w latach (fot. Statista)
Oczywiście ktoś może powiedzieć, że "ludzie nie kupują małych smartfonów, bo ich nie ma", ale tę tezę również łatwo obalić.
Kilka dni temu pisaliśmy o liście 10 najpopularniejszych smartfonów w 2023 roku. Znalazły się na niej bliźniacze modele różniące się jedynie wielkością i - jak się okazuje - iPhone 14 Pro Max (6,7 cala) sprzedaje się znacznie lepiej od iPhone’a 14 Pro (6,1 cala).
Tak, mniejsze modele wciąż są popularne, ale w tym miejscu warto podkreślić jeszcze jedną rzecz. W przypadku Apple’a im większy ekran, tym wyższa cena. Jeśli ktoś więc decyduje się na zakup dużego smartfonu, jest jasne, że kieruje się wyłącznie swoimi preferencjami, za spełnienie których jest w stanie dopłacić. Z kolei mniejsze modele trafiają zarówno do osób, które wolą małe smartfony, jak i takich, które chcą jedynie zaoszczędzić. I wiele wskazuje na to, że tych drugich jest więcej.
iPhone 12 mini i iPhone 12 Pro Max
Warto przypomnieć, że w 2021 roku do oferty Apple’a dołączył iPhone 12 mini. Mimo że na tle innych modeli był wyjątkowo przystępny cenowo, sprzedawał się tak fatalnie, że Apple ubił całą serię po zaledwie dwóch generacjach. A miejsce taniego modelu 5,4 cala zastąpił droższy 6,7 cala.
Pada ostatni bastion małych smartfonów
Owszem, dwaj najwięksi producenci - Samsung czy Apple - wciąż mają w swojej ofercie smartfony z ekranami ok. 6-calowymi. Zdają się je jednak trzymać tylko w sprzedaży po to, by stanowiły akceptowalny cenowo próg wejścia. Mały smartfon to taki odpowiednik samochodu, który w najtańszej konfiguracji nie ma nawet uchwytu na kubek z kawą. Producenci wiedzą, że takie modele są niechciane, ale dzięki nim można się chwalić na plakatach atrakcyjnymi cenami, do których wielu klientów i ostatecznie i tak dopłaci.
Jest jednak jedna firma, która naprawdę wierzyła w małe smartfony. Jest nią ASUS, który przez lata chwalił się, że jego flagowe modele Zenfone 8, 9 i 10 mają kompaktowe gabaryty. Nie bez przyczyny użyłem jednak czasu przeszłego.
Tworząc najnowszego Zenfona’a 11 Ultra ASUS przeskoczył z ekranu 5,9 cala na aż 6,78 cala. Tajwańczycy podkreślają to na każdym kroku, bo slogan “Większy ekran i niezwykłe innowacje” widoczny jest na samym szczycie witryny promocyjnej.
Co istotne, ASUS podjął tę decyzję w momencie, w którym na rynku małych smartfonów robi się coraz luźniej. Według licznych przecieków, rozmiar tegorocznego iPhone’a 16 Pro ma bowiem wzrosnąć z 6,1 na 6,3 cala.
Skoro ASUS opuścił swoją bezpieczną niszę i wkroczył na rynek, na którym panuje gigantyczna konkurencja, to wniosek jest oczywisty. Ktoś musiał spojrzeć na słupki sprzedaży i dojść do wniosku, że trzymanie się małych smartfonów nie ma przyszłości.
“Flip” to nowe “mini”
Nie twierdzę, że małych smartfonów nie lubi absolutnie nikt. Fakty jednak są takie, że zdecydowana większość konsumentów woli większe modele, które zapewniają lepsze wrażenia multimedialne, wydajniejsze baterie i często więcej funkcji.
Niemniej małe smartfony też mają swoje atuty, takie jak wygodniejsza obsługa jedną ręką czy mniej wypchana kieszeń. Choć jednak tradycyjne małe smartfony umierają, obie te zalety łączą telefony składane typu Flip.
Dobra wiadomość jest taka, że choć zwykłe smartfony stają się coraz większe, to przynajmniej składane smartfony stają się coraz tańsze.
W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.
Komentarze
17Co za bzdury. Czy autor widział specyfikację Samsung Galaxy S23? Chyba nie, no ale robi sobie te śmieszne porównania.
Tak, chcą ale nie za taką cenę jaką życzył sobie Apple za swojego mini.
Nie za taka cenę jaką żąda Asus za swojego Zenfone (5.9"), który ma słabe możliwości foto w stosunku do ceny.
Sony ze swoimi Compact-ami też nie oferowała zbyt niskich cen.
Dlaczego smartfony z dużymi ekranami stały się tańsze od tych z małymi? Może producenci chcieli takie wypromować.
Problem jest w tym, że wielbiciele małych smartfonów to nie tylko mała choć głośna grupa. Ich uwielbienie malizny wynika z tego, że nie wykorzystują wszystkich nowych możliwości smartfonów więc im wystarcza prostszy, mniejszy ale też na znacznie dłużej i faktycznie - bodajże Gartner (albo IDC - już nie pamiętam) robił badania i wyszło, że taki klient wymienia smartfona dwa razy rzadziej co sprawia, że dla producenta jest wart pół klienta tak jak jego potrzeby są niewiele warte.
Co za prostackie wytłumaczenia. Autor nawet nie zadał sobie trudu, aby się zastanowić dlaczego tak jest. No, bo przecież najprościej jest powiedzieć, ze ludzie nie kupują małych smartfonów bo pewnie ich nie chcą. No ale dlaczego ich nie kupują/czy nie chcą. Czy autor zadał sobie to pytanie? Chyba nie.
Może odpowiada za to cena/specyfikacja. Dlaczego nie ma średniaka z malą przekatną ekranu? A jest Zenfone ze snapem 8gen2 i S23 z tym samym?
No i gdzie te argumenty autora? Coś napisał o iPhone'ach i koniec. Co to ma być?
Gdzie informacje jakie mamy małe smartfony (powiedzmy do 6.1 cala), nie ma. I te parę zdań o iPhone'ach maja być tymi argumentami obalającymi tezę? Śmiech na sali.
" dołączył iPhone 12 mini. Mimo że na tle innych modeli był wyjątkowo przystępny cenowo"
Co proszę? Przystępny cenowo? No chyba autor raczy żartować. Chyba przystępny jeśli chodzi o ceny iPhone'ów, bo na tle Androidów raczej nie był.
Aha. Autor zapomniał wspomnieć o serii SE, która zdaje się jest wciąż kontynuowana.
No tak, jeśli da się wygórowaną cenę - patrz Asus Zenfone (np. wer.9 to koszt ponad 3tys) - to jakimś cudem okazuje się, że są niechciane. No jak to możliwe?
Fakty są takie, że wypychają kieszenie, czy wręcz nie mieszczą się do nich.
Wręcz niemożliwa jest ich obsługa jedną ręką. Zżearja dużo szybciej akumulator (stąd te szybkie ładowania).
Konsumenci lubią często to co producenci wypromują, a Ci usilnie promują te z dużymi ekranami. Jeśli producenci nie oferuja optymalnych - wyważona specyfikacja i cena - to konsumenci nie chcą wydawać góry pieniędzy na mały smartfon z wypasioną specyfikacją.
Tak, często w cenach flagowców. I kółko się zamyka.