Już niedługo wchodzi w życie unijna dyrektywa zabraniająca śledzenia internautów. Nie chodzi tu bynajmniej o różnego rodzaju zakazy metod inwigilacji lecz jedynie o zakaz dla firm reklamowych w kwestii zbierania danych o użytkownikach i analizowania ich poczynań w sieci.
O metodach działania internetowych reklam w dzisiejszych czasach słyszeli już niemalże wszyscy internauci, wielu z nich aby pozostać anonimowymi blokuje wspomniane już reklamy. Jednak teraz jak się okazuje, dzięki nowej dyrektywie Unii Europejskiej, okres bezkarności twórców internetowych reklam żerujących na prywatności internautów dobiega końca. Otóż dotychczas duża część reklam zamieszonych w sieci notorycznie zbierała dane o aktywności internautów sieci, czy też podglądały jego kroki w internecie. A wszystko to za sprawą tzw. "ciasteczek". Oczywiście nie od dzisiaj znane są pospolite metody zabezpieczania się przez tzw. reklamową inwigilacją - jednak z wielu powodów wciąż mało osób je stosowało.
Warto przeczytać: | |
Tablet Asus Eee Pad - 16 godzin na baterii | |
ASUS: orkiestra z laptopów |
Teraz ma się to jednak zmienić, bo do akcji wkracza Unia Europejska. Na mocy jej wchodzącej w życie dyrektywy, już niedługo każdy internauta za pomocą tylko jednego kliknięcia będzie mógł wyłączyć zbieranie o nim danych. Na każdej z takich reklam ma znaleźć się bowiem tzw. ikona "AdChoices" - której kliknięcie ma zagwarantować internaucie całkowitą niewidzialność dla zbierających o nim dane reklam. Nowa dyrektywa unijna wymusza na dostawcach reklam wdrożenie właśnie takich zmian, w przypadku niezastosowania się do wytycznych Unii, dostawcy reklam mają zostać obciążeni ogromnymi karami finansowymi.
Mimo wszystko jak przekonują eksperci niewielu internautów skorzysta z tej opcji, gdyż obecnie zaledwie 5% osób blokuje w przeglądarkach możliwość wyświetlania reklam.
Polecamy artykuły: | ||
Najlepsze karty graficzne – kwiecień 2011 | AMD Radeon 6790 - lepszy niż GeForce GTX 550 Ti | Samsung Galaxy Ace - prawdziwy as w klasie średniej? |
Komentarze
6