
Choć wygląda jak wygenerowany w AI to istnieje naprawdę. Alef Model A od Alef Aeronautics, jednoosobowy latający samochód, podczas testów wzbił się już w przestworza. Firma reklamuje go jako sposób na korki. Pierwsi chętni kupcy wpisali się już na listę oczekujących.
Pierwsze skojarzenie? Trochę, jak legendarny latający pojazd z filmu "Powrót do przyszłości" z Michaelem J. Foxem, a trochę niczym latająca osobówka Weasleyów ze świata Harrego Pottera. Tak czy inaczej, film staje się rzeczywistością - firma Alef Aeronautics stworzyła elektryczny model latający, który nazwała - Alef Model A. W testach widać już, jak pojazd odrywa się od ziemi i potrafi przelecieć nad innym autem. I z pewnością nie jest to wygenerowane przez sztuczną inteligencję.
Latający elektryk sposobem na korki?
Alef Aeronautics, amerykański producent innowacyjnych pojazdów, podpisał umowę ze spółkami PUCARA Aero i MYC, co przybliża wprowadzenie na rynek ich najnowszego projektu latającego auta. Ten jednoosobowy, elektryczny samochód latający ma na celu zrewolucjonizowanie transportu, oferując możliwość poruszania się zarówno po drogach, jak i w powietrzu. Jego celem jest pokonanie korków w dojazdach do pracy - deklarowali w mediach przedstawiciele firmy.
Jak działa latające auto od Alef Aeronautics? Zaprojektowany jako "retro" latający samochód, Alef Model A będzie działał jako całkowicie elektryczny samochód zdolny do pionowego startu i lądowania. Podczas lotu podwozie może obrócić się o 90 stopni, stając się dużym, stałym skrzydłem do lotu aerodynamicznego, a nadwozie samochodu wykonane jest z siatki, co umożliwia przepływ powietrza podczas lotu.
Gdy nadwozie się obraca, sekcja "kokpitu" pojazdu pozostaje na miejscu, aby utrzymać pilota w równowadze. "Aby mieć dobry dystans, potrzebujesz dobrej aeronautyki, co oznacza, że potrzebujesz skrzydeł" — powiedział Jim Dukhovny, założyciel i dyrektor generalny Alef Aeronautics, w wywiadzie dla CNN. "Kiedy się przechylasz, kiedy wykonujesz przejście, wyglądasz jak dwupłatowiec, tak naprawdę masz dwa skrzydła — górne i dolne — co czyni go niesamowicie wydajnym, niesamowicie wydajnym pod względem baterii i zapewnia mu długi dystans".
Są ograniczenia
Alef Model A, choć innowacyjny, ma swoje ograniczenia. W przeciwieństwie do innych prototypów latających samochodów, jest tylko jednoosobowym pojazdem, dlatego nie jest przewidziany jako pojazd pasażerski ani taksówka powietrzna. Na drodze osiąga maksymalną prędkość 40 km na godz., co jest poniżej minimalnej prędkości na autostradach w niektórych stanach USA. Zasięg na drodze wynosi 321 km, a w powietrzu 177 km.
Inżynierowie rozpoczęli budowę w 2015 r., a pierwszy pełnowymiarowy prototyp wzbił się w powietrze w 2019 r. Początkowo zakładano, że jego budowa potrwa pół roku. Cena pojazdu ma wynosić 299 999 dolarów (ponad 1,1 miliarda złotych), a firma otrzymała już 3 200 zamówień przedpremierowych - informuje Live Science. Sprzedaż ma rozpocząć się w przyszłym roku.
Do kierowania autem Alef Model A nie wystarczy prawo jazdy
W październiku 2024 r. Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) wprowadziła nowe przepisy dotyczące "statków powietrznych z napędem pionowym", zdefiniowanych jako "samoloty zdolne do pionowego startu, pionowego lądowania i lotu z małą prędkością", takie jak latające taksówki.
Zgodnie z nimi, tylko osoby posiadające licencję pilota będą mogły obsługiwać takie pojazdy. Mowa tu o licencjach: pilota prywatnego (PPL), pilota komercyjnego (CPL) lub pilota transportu lotniczego (ATPL). Oznacza to, że przyszli użytkownicy Modelu A będą musieli zdobyć licencję pilota, co wymaga co najmniej 40 godzin lotu, zanim będą mogli nim latać.
Widok i dźwięk startującego Alef Model A, który podczas testów brzmi na razie jak duży dron, to z pewnością krok w przyszłość transportu - jego wprowadzenie na rynek zrewolucjonizuje sposób, w jaki podróżujemy, choć wymaga to jeszcze wielu przygotowań i dostosowań prawnych.
Źródło: CNN, Live Science, zdjęcia: Alef Aeronautics
Komentarze
8Chyba się szanownej autorce pomyliły miliony z miliardami. Należą się też gratulacje. Użytkownik zwraca uwagę rano, a autorkę nie obchodzi już to, że zrobiła poważny błąd w swoim artykule. Robota odwalona, artykuł opublikowany, kasa wzięta. Po co się tym dalej interesować. Szkoda, że autorka nie wie czym jest jakość.
Aha. 299 999 dolarów to 1 160 735.22 zł, wg kursu NBP.
Droga pani autorko. AI to nie jest świat, przestrzeń aby można było coś w nim generować. Można natomiast coś być generowane PRZEZ AI.