LEDy i nanocząsteczki mogą imitować światło dzienne

W dziedzinie oświetlenia zauważyć możemy ogromny krok naprzód. Jednak mimo tych wszystkich osiągnięć technologicznych w dalszym ciągu nie jesteśmy w stanie imitować realistycznego światła dziennego. Możemy oszukiwać i wykorzystywać specjalne systemy oświetleniowe, by pomóc roślinom szybciej rosnąć. Mamy też żarówki i diody, które mogą dynamicznie zmieniać barwę, aby dopasować się do naszego nastroju. Choćbyśmy się jednak niewiadomo jak starali – sztucznemu oświetleniu wciąż jeszcze sporo brakuje, choćby i do zbliżenia się do tego naturalnego.

To może się jednak zmienić – być może wkrótce będziemy mogli cieszyć się naturalnie wyglądającym światłem o każdej porze dnia i nocy. To wszystko dzięki opracowanej przez Paolo di Trapaniego z Uniwersytetu Insubria technologii. Zaprojektowany przez niego system składa się z dwóch elementów – panel z białymi diodami LED świeci przez dodatkowy, przezroczysty polimerowy panel złożony z niewidocznych gołym okiem nanocząsteczek dwutlenku tytanu. Zadaniem tych ostatnich jest rozpraszanie światła w taki sam sposób, jak atmosfera ziemska robi to z promieniami słonecznymi.

Większość wcześniejszych działań koncentrowało się na tworzeniu źródeł światła o tym samym spektrum co Słońce. Teraz jednak po raz pierwszy wykorzystano wiedzę o fakcie, że postrzeganie światła jako naturalne, jest nie tylko wynikiem samej barwy, ale też tego jak oddziałuje ono z samym niebem. Zespołowi di Trapaniego, dzięki opracowanemu rozwiązaniu, udało się ponoć dokładnie naśladować proces zwany rozpraszaniem Rayleigha, od którego zależy między innymi błękitny kolor nieba.

Prototypowy panel ma wymiary 1,8 x 0,85 m i został wyposażony w nanocząsteczki o różnych rozmiarach rozmieszczone w różnych jego częściach, tak by maksymalnie wiernie odwzorowywać naturalne warunki. Zespół naukowców opracowuje ponoć rozwiązania różnego typu, aby móc symulować różne typy oświetlenia – od jasnego słonecznego dnia, po kolorowy zachód słońca.

Kiedy panele trafią na rynek? Dokładnie nie wiadomo. Di Trapani ma jednak nadzieję na rozpoczęcie masowej produkcji w ciągu najbliższych dwóch lat.

Źródło: DigitalTrends