Skala sukcesu Gas Station Simulator ich zaskoczyła, ale liczą na kolejne hity. Teraz celują w inne tony – Winter Survial będzie grą poważniejszą i gotową do rywalizacji z dużymi tytułami. Rozmawiamy z Lucjanem Mikociakiem, szefem Drago entertainment.
Drago entertainment to polskie studio, które działa na rynku gier od 25 lat. Największym sukcesem sprzedażowym studia pozostaje wydany w 2021 r. symulator prowadzenia stacji paliw – Gas Station Simulator. Skala sukcesu produkcji była duża, o czym świadczą imponujące liczby dotyczące sprzedaży tytułu. 28 lutego 2024 r. w ramach wczesnego dostępu premierę ma mieć kolejna produkcja studia, czyli Winter Survial.
Lucjan Mikociak wskazał, że Winter Survival ma wyróżniać się spośród innych gier z tego gatunku tym, że głównym przeciwnikiem graczy będą trudne warunki pogodowe, z którymi przyjdzie im się zmierzyć. Szef Drago entertainment podkreślił, że na przestrzeni 25 lat studio pracowało nad wieloma gatunkami i zmiana tematyki ze spokojnych symulatorów na grę o przetrwaniu, nie stanowiła dużego wyzwania.
- W ciągu naszej 25-letniej historii mieliśmy okazję pracować nad wieloma gatunkami i to doświadczenie teraz procentuje. Gra znajduje się obecnie w playtestach, i mamy bardzo pozytywne reakcje graczy na to, co im zaserwowaliśmy. Wersja demo, która ukazała się 29 stycznia, jest też przygotowaniem do zbliżającego się festiwalu Steam Next Fest. Demo specjalnie wyszło tydzień przed festiwalem, żebyśmy mieli czas na zebranie odpowiedniego feedbacku i dopracowanie rozgrywki. Robimy wszystko, by zaoferować graczom jak najbardziej dopracowany produkt. Chcemy dobrze wypaść na festiwalu, a potem przekuć to w dobrą premierę Early Access – komentuje Lucjan Mikociak
Winter Survival to największa gra Drago entertainment
Studio przedstawia Winter Survival jako swoją największą produkcję. Jak podkreśla jego szef, ze względu na to, że będzie to produkcja wydawana w technologii Unreal Engine 5, będzie ona prezentować się na poziomie, który niedawno był osiągalny tylko dla gier AAA.
- Widzimy po komentarzach w Internecie, że jakość grafiki robi na graczach bardzo duże wrażenie. Nasza gra jest porównywana z wielkimi hitami. To najlepiej pokazuje, w jaką półkę celujemy – mówi szef Drago entertainment.
Nowa gra ma trafić w rozpędzające się trendy
Lucjan Mikociak podzielił się z nami swoimi spostrzeżeniami na temat nadchodzących trendów w branży gier. Jego zdaniem tryumfy w najbliższej przyszłości może święcić rozgrywka w trybie "extraction mode", który narzuca na gracza ograniczenia czasowe w wykonaniu misji, polegającej na ucieczce. Winter Survival ma oferować ten rodzaj zabawy.
- "Cold Wave", bo tak się ten tryb będzie nazywał, będzie wymagał od gracza nie tylko przeżycia, ale też wykonania szeregu czynności koniecznych do wydostania się ze skutej śniegiem i lodem krainy. Jeżeli gracz nie zdąży, to czeka go taka fala zimna, której nic nie jest w stanie przeżyć – zapowiada Lucjan Mikociak.
Trudno zrobić dobry symulator
Jednocześnie Mikociak zauważa, że trudno jest trafić w gusta graczy. Szacuje się, że ok. 3 mld osób gra w gry. Odbiorcy z różnych części świata mają różne preferencje i celują w inny rodzaj rozgrywki. Dotyczy to też symulatorów, które są gatunkiem specyficznym, kierowanym do określonej grupy odbiorców.
- Jeżeli chce się zaspokoić wszystkie gusta, to trzeba mieć budżet w setkach milionów dolarów. Jak się tego budżetu nie ma, to trzeba się skupić na robieniu tego, w czym się jest dobrym. Wiele studiów popełnia błąd, myśląc, że symulatory to proste gry dla prostego odbiorcy. Prawda jest jednak taka, że jest to gatunek z wieloletnią tradycją, z bardzo rozbudowaną ofertą, i żeby się przebić, trzeba naprawdę dobrze rozumieć oczekiwania graczy – komentuje szef Drago entertainment.
- My jesteśmy w ciągłym dialogu z naszą społecznością. Wsłuchujemy się w potrzeby tego rynku. Nawet zatrudniliśmy jednego z fanów, by wspierał nas w tym procesie. Tworzymy gry, w które gracze chcą grać – ale jednocześnie są to projekty, w które nam też się fajnie gra. I to jest prawdziwa recepta na sukces – dodaje.
Gas Station Simulator – zaskakujący sukces
Zapytaliśmy Lucjana Mikociaka o sukces Gas Station Simulator. Jak przyznał w rozmowie z nami, studio wiedziało, że stworzyli dobrą grę, która trafi w gusta fanów symulatorów. Nie spodziewali się przy tym jednak, że okaże się ona jednym z najlepiej przyjętych polskich i światowych symulatorów. Szef studia przyznał, że napawa ich to dumą. Dopytaliśmy, dlaczego Food Truck Simulator, wydany niedługo później, nie powtórzył sukcesu najgłośniejszego tytułu studia.
- Gas Station Simulator i Food Truck Simulator były projektami tworzonymi równolegle. W związku z tym nie do końca mieliśmy możliwość przeniesienia spostrzeżeń i doświadczeń z Gas Station do Food Trucka – wyjaśnia Lucjan Mikociak.
- Nie zmienia to jednak faktu, że każdy z naszych symulatorów, także wydany lata wcześniej Treasure Hunter Simulator, zwróciły się w czasie kilku dni. Niewiele jest firm, które mogą się pochwalić, że trzy razy z rzędu ich gra się zwróciła w czasie poniżej tygodnia – dodaje.
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!