Odbitki fotograficzne coraz częściej uważane są za przeżytek. LifePrint może tchnąć w nie nowe życie.
Odbitki fotograficzne są w coraz większym stopniu zastępowane przez zdjęcia cyfrowe, ale nie oszukujmy się – to w tych pierwszych drzemie jakaś niezwykła moc, która pozwala cofnąć się na moment w czasie i która potrafi wywołać prawdziwe emocje u oglądających je osób. Dziś coraz częściej uważane są już za przestarzałą formę, ale tak wcale nie musi być.
LifePrint to przenośna drukarka, która może tchnąć nowe życie w fizyczne zdjęcia. O co chodzi? Urządzenie to pozwala na wydrukowanie statycznej fotografii, ale jednocześnie wykorzystuje technologię rzeczywistości rozszerzonej, co umożliwia umieszczenie wewnątrz zdjęcia klipu wideo. Ten następnie może być odtworzony poprzez skierowanie obiektywu kamery smartfona na wydruk.
Samo zdjęcie drukowane jest w około 60 sekund przy użyciu termicznej technologii beztuszowej ZINK. Umieszczane filmy mogą natomiast pochodzić z kamer sportowych GoPro, serwisów Vine i Instagram lub platformy YouTube. – „LifePrint wprowadza fizyczne zdjęcia w nowe tysiąclecie. Drukarka tworzy prawdziwe fotografie, które są żywe i dynamiczne, tak jak uchwytywane na zdjęciach wspomnienia” – mówi współzałożyciel LifePrint, Robert Macauley.
Obecnie na platformie Kickstarter trwa zbiórka na projekt LifePrint. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem drukarka trafi na rynek w połowie 2016 roku i będzie kosztować około 150 dolarów.
Źródło: PetaPixel
Komentarze
7Raczej gadzet ktory szybko zniknie z rynku.