Zaprezentowany wczoraj MacBook Air może i jest w tej chwili najcieńszym dostępnym na rynku notebookiem, ale na pewno nie jest najcieńszym w historii. Wydaje się na pierwszy rzut oka, że to wyróżnienie przypada Pedionowi, feralnemu modelowi zaprojektowanemu przez Mitsubishi i Hewlett-Packard w 1997 roku. Jednak nie był on jedynym chudzielcem tamtych czasów. Ale po kolei. Pedion mierzył 18.4 milimetra grubości, co w przeliczeniu na cale daje 0.7244. Mimo że MacBook Air w najcieńszym miejscu mierzy 0.16 cala, to w najgrubszym rozdyma się już na całe 0.76 cala, co niestety czyni go minimalnie grubszym od Pediona, który został zaprezentowany przez Mitsubishi na początku 1998 roku.
Pedion nie był jednak idealnym przykładem jakości ani dobrej ceny. Kosztował 6000 dolarów, wyposażony był w 64 MB pamięci i 1GB dysk twardy. Trzewia zamknięto w magnezowej obudowie, co miało poprawić jego wytrzymałość. Nawet mimo tego zabiegu, użytkownicy szybko zaczęli skarżyć się na mechaniczne usterki, zresztą nie tylko na nie. Mitsubishi w końcu zdecydowała się wycofać ten model z rynku.
Jeśli cofniemy się na początek dekady, dowiemy się, że w swoim czasie na rynku pojawił się produkt firmy Sharp o nazwie Muramasas. Mierzył on zaledwie 0.54 cala grubości. Actius MM10 Muramasa, który trafił do sprzedaży w 2003 roku, wyposażony był w procesor Crusoe firmy Transmeta taktowany z częstotliwością 1GHz, 256 MB pamięci, 15GB dysk twardy i moduł sieci bezprzewodowej Wi-Fi. Był w stanie działać do 2.5 godziny na baterii i kosztował 1499 dolarów. Co więcej, Sharp ma jeszcze drugi model, który plasuje się w pierwszej trójce najcieńszych notebooków wszechczasów. Jest to Mebius, również należący do rodziny Muramasa. Jego grubość to 0.65 cala.
Muramasas, nazwany tak na część kowala wykuwającego miecze, był bardzo atrakcyjny. Nie dość, że był cieńszy od Pediona (0.72 cala) i MacBooka Air (0.76 cala), to był od nich także lżejszy. Przypominamy, że jego waga wynosiła 2.1 funta w porównaniu do 3 funtów MacBooka Air.
Nie ma się jednak co dziwić, że dwa najcieńsze notebooki pochodzą z firmy Sharp. Firma ta ma na swoim koncie wiele sukcesów, nie tylko w dziedzinie miniaturyzacji. Wyprodukowała na przykład pierwszy na świecie kalkulator z ekranem LCD, a także jeden z pierwszych telefonów komórkowych wyposażonych w aparat fotograficzny. Tak jak wiele innych firm, Sharp nie rozpoczynał swojej produkcji od budowy komputerów. Pierwszym produktem firmy był mechaniczny ołówek, który trafił do sprzedaży w 1915 roku.
W chwili obecnej Apple reklamuje swój notebook jako najcieńszy na świecie. Czy odczytacie to jako najcieńszy notebook na rynku, czy w ogóle w historii tego segmentu, zależy już od was.
Inne firmy zbliżyły się do wyniku osiągniętego przez MacBooka Air. Na przykład specjalna wydanie Sony Vaio X505, które pojawiło się w 2004 roku. Notebook ten, wyprodukowany w ograniczonej liczbie, aby uczcić linię Vaio, mierzył 0.8 cala grubości w najgrubszym miejscu i 0.38 cala w najcieńszym. Część obudowy wykonano z włókna węglowego, aby wzmocnić odchudzoną konstrukcję.
W chwili obecnej najcieńszy notebook Sony mierzy 1.2 cala grubości w najgrubszym miejscu i 0.8 cala w najcieńszym.
Mimo że Pedion szybko wyzionął ducha w konwulsjach, pozostawił on po sobie kilka pomysłów, które z powodzeniem wprowadzane są dziś w życie. Między innymi dał on początek pomysłowi łączenia bardzo cienkiej obudowy ze średniej wielkości wyświetlaczem. W tamtych, dzisiaj już zamierzchłych czasach, notebooki w wersjach mini wyposażane były jedynie w niewielkie wyświetlacze i klawiatury. Pedion dawał jednak do dyspozycji, duży jak na tamte czasy, 12 calowy ekran i w miarę normalnych rozmiarów klawiaturę. Innymi słowy, był miał normalne wymiary z wyjątkiem grubości. Od tego czasu rozwiązanie to zdobyło ogromną popularność.
Mimo że producenci notebooków w ostatnich latach skupiali się przede wszystkim na komputerach wyposażonych w 15 calowe lub większe matryce, nowym polem bitwy okazuje się segment notebooków o 11 i 13 calowych ekranach. Przynajmniej tak przewiduje Xavier Lauwaert, odpowiedzialny za linie Vaio. Notebooki te bardzo przypominają swoimi rozmiarami stary model Mitsubishi.
Niedawno firma Dell zaprezentowała lekki notebook wyposażony w 13 calowy ekran, z kolei Sony zaserwowała 11 i 13 calowe modele podczas targów CES. Jakkolwiek by patrzeć, Air ląduje w tej samej kategorii komputerów.
„Rozpoczyna się wojna na grubość, wytrzymałość baterii i stosunek ceny do możliwości. To właśnie kierunek, w którym podążają producenci,” twierdzi Lauwaert. Napędy optyczne dostępne są w takich notebookach jako dodatkowe, zewnętrzne wyposażenie.
Producenci stoją przed koniecznością zagłębienia się w swoje laboratoria i opracowania nowych materiałów, podobnych do włókna szklanego, które pozwolą na dalsza ewolucję obudów.
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!