Nie tylko oświetli drogę, ale też podładuje smartfona.
Wielu z nas rozpoczęło już pewnie sezon rowerowy. Choć pogoda wciąż jest niepewna, przebijające się przez chmury słońce zachęca do wyjścia na dwór i pokonania kilku kilometrów na swoich jednośladach. Co jednak rowery mają wspólnego z technologią? A no lampa rowerowa Mactronic Tripper pokazuje, że całkiem sporo.
Mactronic Tripper to lampa rowerowa wyposażona w LED-ową diodę Cree XM-L generującą światło o jasności 500 lumenów. Urządzenie może pracować w czterech trybach (wysoki, średni, niski i pulsacyjny) a czas pracy na jednym naładowaniu wynosi od 2 do 120 godzin (w zależności od wybranego trybu). Nie musimy się jednak martwić o nagłe zakończenie działania – lampa ma bowiem wskaźnik naładowania akumulatora.
Producent chwali się zastosowaniem nietypowego kształtu wiązki świetlnej, dzięki czemu nie tylko dobrze oświetlona jest droga na kilkanaście metrów przed rowerzystą, ale też obszar zaraz przed przednim kołem jest silnie doświetlony. To wszystko sprawiać ma, że widoczność jest stosunkowo dobra, a jednocześnie pozostali użytkownicy ruchu nie są oślepiani.
Jedną z niestandardowych, ale podkreślających znaczenie technologii w lampie Mactronic Tripper cech jest funkcja banku energii. Dzięki niej możemy wykorzystać nasza lampę także do podładowania urządzenia mobilnego za pośrednictwem USB – na przykład smartfona lub odtwarzacza audio. Jest to szczególnie przydatne, gdy korzystamy z telefonu w formie GPS’a, a akumulator w pewnym momencie zaczyna wołać „naładuj mnie”. Pojemność 2500 mAh powinna w zupełności wystarczyć na takie nieoczekiwane zdarzenia.
Na koniec dodajmy, że lampa charakteryzuje się wymiarami 118 x 43 x 44 mm, a jej obudowa została wykonana z tworzywa sztucznego. Mactronic Tripper jest też wodoodporny w zakresie normy IPX4, co oznacza zabezpieczenie przed deszczem padającym pod dowolnym kątem.
Lampa Mactronic Tripper jest już dostępna na rynku, a jej sugerowana cena detaliczna wynosi 240 złotych.
Źródło: Mactronic
Komentarze
22Nie rozumiem po co te spiny, że "zwykła latarka" i tyle hajsu, bo ja mam świecidełko z biedronki za 25zł i jest super bo ma 10 trybów migania. Takie to piękne czasy mamy, że możemy sobie kupić produkt pasujący do naszych potrzeb. Jak ktoś jeździ nocą po niedoświetlonych, dziurawych, wiejskich drogach lub lasach to kupuje bezpieczeństwo i niezawodność. Jak ktoś jeździ w dzień na zakupy po ścieżkach rowerowych to ma świecidełko z biedry i mu ono w zupełności wystarczy. Można też kupić latarkę z zoomem jak nie chce się za dużo wydać, a być w dobrym stopniu widocznym dla innych uczestników ruchu. I wszystkim będzie git.
2500 mAh, 240zł. Podziękuje.
Ciekawe jaka jest optyka.
Gdy używam na rowerze bez osłonki drogowej, to sie samochody zatrzymują (noc).