Twórcy wprowadzili limit płynności animacji
Kilka dni temu swoją premierę miała gra Need For Speed: The Run. Nowy NFS jest owocem współpracy Electronic Arts i Black Box.
Jest to pierwsza gra z serii Need For Speed, która obsługuje DirectX 10 i 11. Dzięki nim i silnikowi graficznemu Frostbite 2.0 będziemy mogli cieszyć się jeszcze lepszymi niż kiedykolwiek wcześniej widokami podczas jazdy.
Jest jednak jedna rzecz, która może nie spodobać się użytkownikom, którzy są fanami bicia rekordów na podstawie ilości wyświetlanych klatek na sekundę. Twórcy gry postanowili wprowadzić do niej limit płynności animacji, który bez względu na to jak wydajnym mamy komputer, pozwoli nam maksymalnie wyświetlać obraz z szybkością 30 klatek na sekundę.
Dla ludzkiego oka taka szybkość jest wystarczająca, żeby wyświetlić płynny obraz. Nasze oczy nie zauważą efektu „pokazu slajdów” już na poziomie 24 klatek na sekundę i więcej.
Więcej o grach:
- Call of Duty: Modern Warfare 3 - zbanowano ponad 1600 oszukujących graczy
- Project Mamba: nowa gra twórców Just Cause 2
- Max Payne 3 – data premiery gry i nowy filmik z Rockstar
- Enemy Front: pierwsze informacje i obrazki z gry
Źródło: dsogaming
Komentarze
134jeszcze rozumiem, fps, rpg, tam liczy sie plynnosc, roznica bedzie ale mniej odczuwalna, ale sciagalka? tutaj az sie prosi o 60fps, tym bardziej, ze to NFS czysta arcade, nastawiony na dynamike i predkosc
szkoda, ze po calkiem dobry HP wydaja cos takiego, trzeba bylo ciagnac prace z poprzednim zespolem
Bzdura. 24fps to granica płynności dla statycznej kamery. Do płynnej animacji z ruchomą kamerą oraz dynamiczną akcją potrzeba znacznie więcej. Widać to nawet w kinie podczas szybszego ruchu kamery w filmie.
Natomiast jak jest jakis render w telewizji np napis Reklama kiedys byla na jakims kanale jako render 3D i szybko leciala to tak kazda klatke widac bylo ze masakra.
Dlatego ze tutaj obraz skladal sie z "ostrych" klatek tak jak w grze komputerowej.
Dobrze ktos napisal ze jak ktos nie wierzy niech zrobi animacje we flashu 30fps i 60fps i porowna. Tylko nie biala na czarnym tle bo wtedy na ekranach LCD z dyzym czasem reakcji efekt smuzenia zepsuje wszystko. Na CRT widac to najlepiej i roznica ogromna jest.
Tutaj tez wydaje sie, ze ludzie nie rozumieja slowa "plynnosc". Firmie chodzi o to, aby zabezpieczyc gre na kazdym sprzecie (lub jak najwiekszej ilosci sprzetu) przed JAKIMWOLWIEK SPADKIEM FRAMERATE. Bo wlasnie framedrop-y to spadek (utrata) plynnosci, po polsku nazywa sie to "rwaniem". I nie chodzi o ciagle rwanie, tylko likwidacje kazdego lub prawie kazdego takiego rwania. Dzieki temu mamy maksymalnie mozliwa, stala plynnosc animacji.
To raz.
A dwa - oczywiscie, ze kazdy zauwazy roznice miedzy 30, 60, a 100 FPS. Tylko trzeba to odpowiednio pokazac. Ci, ktorzy to widza - nie maja problemu. Natomiast Ci, ktorzy SADZA, ze tego nie widza - nie patrza dokladnie, nie maja tzw. "eye to detail". Wystarczy dobrze poruszyc DOBRA myszka, aby spowodowac ruch kamery dookola osi i juz bedzie widac roznice na ekranie 60 Hz oraz 100 Hz. Tylko na litosc boska - tego juz nie nazywajcie PLYNNOSCIA, bo sie wszystko popiep**y w nazewnictwie - plynnosc to sprawa nr 1. Tutaj mamy do czynienia ze "smooth" animacji, czego nie ma przetlumaczone w jezyku polskim. Wiekszosc ludzi nazywa to mniejsza lub wieksza plynnoscia, stad bledne przekonanie, ze chodzi o SPADEK PLYNNOSCI, lub nawet wrecz o PLYNNOSC w stanie zero-jedynkowym, a wiec ze jest, albo jej nie ma (punkt 1), co jest oczywistym nieporozumieniem i klotnia gotowa.
Gdy mamy jednostajny, troszkę szybszy ruch, to różnica między 30 a 60 fps jest masakryczna.
Co do filmów to ja osobiście też widzę olbrzymią różnicę, wystarczy popatrzeć na tło gdy kamera jest jednostajnie obracana. Mnie to strasznie irytuje a im większy ekran tym bardziej widać. W kinie to już porażka.
Wystarczy scena z podjeżdżającym autem, gdy kamera jest obracana i popatrzymy na szybciej przemieszczające się obiekty 2 i 3 planowe albo nawet samo tło to porażka. Na kanałach "pseudo" hd efekt jeszcze bardziej widoczny.
Ludzie przyzwyczaili się już do tych wszystkich MotionFlow i innych dupereli i myślą że obraz jest płynny a w rzeczywistości dupa...
Proponuję wyłączyć te bajery i obejrzeć kilka filmów.
Czasem w relacjach na żywo obraz jest nadawany z większą liczbą fps, np. podczas beatyfikacji naszego kochanego papieża, obraz był bardzo płynny.
W końcu to NFS, nie używa się takich głupot jak hamulce:).
30 klatek do takiej gry pewnie wystarczy, w simsy 24 też da płynność,więc nie ma co się sugerować klatkami z perspektywy shooterów. Zresztą niektórzy tak wolno grają że nawet 20 klatek im w najszybszym FPSie wystarczają
Nie dosc, ze temat durny to jeszcze glupoty w newsie...
Osobiście nie jestem w stanie odróżnić 80Hz i więcej na ekranie kineskopowym.
Więc oko dostrzega takie różnice mimo że nie jest w stanie przetworzyć więcej niż 24 kl/s.
A to co kto widzi jest subiektywne i każdy widzi inaczej!
Więc jednym to przeszkadza a innym nie.
Ludzkie oko nie posiada odswierzania obrazu a jedynie ciagle rejestrowanie go i przetwarzanie. Dziala podobnie jak monitor LCD z 24 Hz w odswierzaniu. Jestesmy spokojnie w stanie powiedziec ze widzielismy 3 pojedyncze klatki na obrazie wyswietlanym z 100Hz. Chodzi o to ze nasze oko potrafi wylapac 24 PELNE klatki czyli w takim stanie ze pamiec o poprzedniej klatce zostanie wyczyszczona a nowa klatka zostanie w pelni zarejestrowana. Obraz komputerowy ma to do siebie ze jesli nie zastosujemy w nim blura to jest nienaturalnjy dla oka i jestesmy w stanie okreslic czy istnieja w nim jakies "skaczace krawedzie". Plynnosc przy 30FPS bedzie juz istniala ale pod warunkiem ze obraz bedzie oszukiwal nasze oko i rozmazywal sie tak jakby mial 100Hz a zostal sciety do 30Hz a polklatki zostalyby wplecione tak aby nadawaly efekt rozmycia.
widac to wszystko najbardziej w przypadku gdy mamy do czynienia z suwistym ruchem animacji gdzie oko porusza sie ruchem jednostajnym. Wtedy wlasnie jestesmy w stanie dostrzec ze klatka zaczela sie zmieniac i zaraz pojawila sie obok mimo ze obraz jest plynny. Dla nas jest to efekt teleportu. Tak jak patrzymy na ludzkie oko i mamy wrazenie ze sie teleportuje z jednego kierunku na drugi. Ciezko wytlumaczyc bo trzeba troche testowych obrazow zobaczyc zeby zrozumiec i nie wszyscy wiedza od razu o co chodzi.
Jeżeli ktoś nie umie grać przy wartości 30 albo nawet 24 i potrzebuje
50 czy 60 to niestety dla mnie jest noobem bo jego mózg jest zbyt wolny aby to ogarnąć.
A teraz zagadka.Jak jest ilość klatek przy jeździe 100KM/H a jaka przy
300KM/H?
I tu wychodzi na jaw ciekawostka - Assassin's Creed działa płynnie nawet przy 25 klatkach na sekundę. Taka jest moja obserwacja i nie mogę tu zgodzić się z tym, że płynny obraz uzyskuje się dopiero przy 30 i więcej FPS.
Kolega dał recke na stronie.Niby 25 mało?Tylko że mnie jak goniło 10 muzułmanów i musiałem manewrować w małych uliczkach do tego obracać kamerą to miałem zapas.Ja ogarniam małą liczbę klatek.Jeśli ktoś nie to ma za słaby mózg.
Mniejsza liczba klatek jest lepsza ponieważ w życiu tak jest że im wolniej tym więcej masz czasu na reakcję.
Tyle w temacie ;]
Limitowanie klatek do 30 fps może się przydać dla osób ze słabszym sprzętem. Zamiast rozchwiannego frameratu 25-40 fps masz mniej zaułwarzalny 25-30 fps. Chodzi oto że jak grasz z v-syncem (no chyba że lubisz efekt rozrywania ekranu;) to w pierwszym przypadku część klatek będzie renderowanych co 16,7ms , 33,4ms a jak spada poniżej 30 fps to masz nawet 50,1 ms. W przypadku gier wyścigowych może to naprawde denerwować. Pamiętam że w TDU2 najlepiej mi się grało na wymuszonych 30fps bo bez tego miałem skoki 30-45fps. Efekt brak jednostajnej płynności obrazu.
Jeżeli chodzi o animację komputerową w grach fakt że im więcej tym lepiej ale różnice zacierają się przy ok 100fps i > wtedy zauważasz tzw. efekt że jest tak w mgnieniu oka
Ale nie ma co ;] niech daja stale 60fps nie bede narzekal ;)
A wiecie że kiedyś gry tworzyli Ludzie dla Ludzi i to za darmo !!
Potem te łachy dojrzały w tym dojna krówkę i się skończyło.
Ale oni nie wejdą na Nibiru !!!! Ha Ha HA !!!
od czasów Carbona nic nie zrobili, olali markę
Jak grać nie umiesz z małym fpsem to twój problem.
Tylko ze zmniejszenie ilosci wyswietlanych klatek na sekunde nie ma znaczenia z predkoscia gry, zobaczysz poprostu obraz ktory wyswietla mniej klatek na sekunde.
benchmark crysisa jest innym.Im more fps tym szybciej się kończy
Pzdr
Co do benchmarka crysisa i wiele innych benchmark'ow a granie w gre to 2 rozne rzeczy, jak wlaczysz gre wyscigowa, to jak zmiejszysz detale i rozdzielczosc by miec wiecej fps, to samochod bedzie jechal szybciej ???
ps. TO pytanie retoryczne.
Gra jest chyba najgorszym nfs-em w historii polegająca niemal wyłącznie na wciskaniu gazu do podłogi od czasu do czasu skręcaniu i wyprzedzaniu przeciwników, no i jeszcze całość z niewiadomego powodu pocięta na fragmenty co by się tak szybko nie przejechało (bo trzeba poczekać na wczytanie się następnego odcinka). Dodatkowo masa krótkich filmików których oczywiście nie da się pominąć i fizyka jazdy, tak aby dzieciaki z 1-2 podstawówki nie miały problemu z przejściem gry od pierwszego posiedzenia.
Osobiście grę odsprzedałem po 2 dniach od zakupu, bo wstyd aby coś takiego na półce stało.