Microsoft dojrzał i postanowił zapomnieć o dawnych sporach. Niespodziewanie dołączył do Linux Foundation i jest gotowy wspierać sektor open source.
Czy twórcy systemu Windows są wielkimi wrogami Linuksa? Może i kiedyś tak było (zresztą komentarze o „raku” nie są zmyślone), ale okazuje się, że wiele się w ostatnich latach zmieniło. Najlepszy dowód? Firma Microsoft właśnie stała się platynowym członkiem Linux Foundation.
Co to jest Linux Foundation? To organizacja non-profit, której działania koncentrują się wokół promowania, rozwijania i standaryzowania systemu Linux oraz innego otwartego oprogramowania. Nastawiony typowo komercyjnie Microsoft nie jest za bardzo kojarzony z sektorem open source, ale wygląda na to, że postanowił wyciągnąć dłoń.
Microsoft został członkiem platynowym linuksowej fundacji. To może wydawać się zabawne, ale oznacza to, że gigant z Redmond stał się właśnie jednym z najważniejszych promotorów Linuksa obok takich firm jak Cisco, IBM, Intel czy Samsung. Oczywiście to tylko miano, o czym najlepiej świadczy fakt, że pozytywnie wypowiadające się o otwartych ideach Google jest „tylko” złotym członkiem.
Tak Microsoft komentował dołączenie do Linux Foundation: „Jesteśmy producentem usług chmurowych, dlatego też zależy nam na tym, by pomóc programistom i projektantom w realizacji projektów przy pomocy znanych im platform i języków. Linux Foundation to nie tylko dom Linuksa, ale też wielu innowacyjnych projektów open source tej społeczności”. Z kolei Jim Zemlin z Fundacji dodał: „Microsoft dojrzał oraz stał się entuzjastą Linuksa i oprogramowania open source. Aktywnie bierze też udział w istotnych projektach z tego sektora”.
Źródło: Linux, TechCrunch, ArsTechnica
Komentarze
18(w domyśle: a może nadarzy się okazja uderzyć od środka)