Microsoft potajemnie płacił prowadzącym kanały na YouTube za promocje Xbox One?
W sieci pojawiły się doniesienia jakoby Microsoft miał potajemnie płacić twórcom kanałów na YouTube za promocję Xbox One.
W ostatnich latach jak grzyby po deszczy wyrastają w serwisie YouTube kolejne kanały, w których pojawiają się materiały prezentujące rozgrywkę z gier, przedstawiające zapowiedzi gier czy też wideo recenzje. Gwałtowną popularność tego typu materiałów najwyraźniej zauważyli branżowi giganci, którzy coraz częściej zabiegają o względy tzw. „youtuberów”. Jednym z nich ma być Microsoft, który wespół z Machinima szykował niejawną kampanię promocyjną konsoli Xbox One.
Gigant z Redmond miał w porozumieniu z serwisem Machinima przygotować akcje promocyjną. Wszystko to za sprawą partnerów serwisu Machinima, którzy mieli otrzymywać niejawne umowy, w których znajdowały się zapisy informujące, że osoby nagrywających filmiki na YouTube, które spełnią specjalne warunki, otrzymają 3 dolary bonusu za każdy tysięcy wyświetleń od serwisu Machinima.
Do akcji zaczęto zapraszać osoby prowadzące kanały na YouTube już 10 stycznia, co ważne osoby, które zwarły umowę, miały zostać zobowiązane również do zachowania jej postanowień w tajemnicy. Jak się jednak okazało, umowa wyciekła do sieci. Dowiadujemy się z niej, że osoby biorące udział w akcji muszą nakręcić materiał wideo promujący konsolę Xbox One, w którym musi znaleźć się co najmniej 30 sekundowy fragment rozgrywki na wspomnianej konsoli oraz przynajmniej jednorazowe wymówienie jej nazwy. Dodatkowo autor takiego materiału nie może przekazywać negatywnych opinii o konsoli, grach dla niej oraz serwisie Machinima. Ponadto każdy taki materiał ma zawierać w tytule tag „XB1M13”. Za każdy tysiąc wyświetleń takiego materiału autor filmu miał otrzymać 3 dolary.
Sama akcja została niejako potwierdzona przez szefa społeczności brytyjskiej Machinimy, który opublikował w serwisie Twitter wiadomość wyraźnie wskazującą, że oferta Microsoftu jest jak najbardziej prawdziwa. Niestety, kiedy wybuchła afera, wiadomość błyskawicznie została usunięta z Twittera.
W samej reklamie może i nie ma nic złego, jednak jak wskazują eksperci, oprócz czysto etycznych zasad firma Microsoft złamała przepisy Federalnej Komisji ds. Handlu (FTC), które wskazują m.in. na konieczność jawnego informowania, że widz ma do czynienia z reklamą danego produktu w tym przypadku Xboxa One. Oczywiście takie i podobne przepisy nie obowiązują jedynie w Stanach Zjednoczonych, dla przykładu od 2011 roku w Polsce funkcjonuje tzw. lokowanie produktu, które ustawodawca unormował w ustawie z dnia 25 marca 2011 r. o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji oraz niektórych innych ustaw.
Co ciekawe jak wskazuje serwis Poptent, firma Microsoft już wcześniej zastosowała podobną kampanie, tym razem w okolicach premiery samej konsoli Xbox One. Wówczas jednak oferowano 1 dolara za każdy tysiąc wyświetleń.
Cała sprawa jest rozwojowa i w dalszym ciągu czekamy na zabranie głosu przez przedstawicieli Microsoft i serwisu Machinima.
Źródło: ArsTechnica, NeoWin, NeoGaf, Slashgear,
Komentarze
9Gdyby ktoś przyłożył się do pisania z otwartym umysłem, napisałby po prostu prawdę, że gra jest zwalona i niewiele różni się od BF3, że g... walnęło w wentylator, błędy sypią się na lewo i prawo, że beta nie była betą ale co najwyżej demo (sorry w miesiąc nie da się naprawić tak złożonego produktu) i żeby wstrzymać się z zakupem do czasu ich usunięcia.
Jednak mogliśmy przeczytać pozytywnie wyważoną reckę, która zachwalała dynamikę, grafikę i rozgrywkę.
Kto ma BF4 wie o co chodzi i może sobie porównać to co widzi na ekranie i to co zostało opisane na B.pl
To mój ulubiony fragment:
"Dodatkowo autor takiego materiału nie może przekazywać negatywnych opinii o konsoli, grach dla niej oraz serwisie Machinima."
Za sam ten zapis, postawiłbym pod ścianą i rozstrzelał - autora tego nakazu...