Natłok bodźców ma negatywny wpływ na działanie ludzkiego mózgu. Cisza może być dla niego nie tylko ukojeniem, ale też motorem napędowym. Tak wynika z opublikowanych nie tak dawno badań.
Istnieje wiele sposobów na to, by zwiększyć swoją produktywność w pracy – jedne działają lepiej, inne gorzej. Sekretnym narzędziem pozwalającym efektywnie wykonywać zadania, podejmować lepsze decyzje i wykazywać się większą kreatywnością może być jednak coś, czego tak mało jest dzisiaj wokół nas: cisza.
Cisza jest ważna, cisza to zdrowie
Naukowcy z Neuroscience Research Australia i Uniwersytetu Nowej Południowej Walii przeprowadzili badanie, które pozwoliło wyciągnąć jednoznaczny wniosek: milczenie rzeczywiście jest złotem, a cisza to coś, czego potrzebujemy do prawidłowego rozwoju i optymalnego działania. Wtedy, gdy nie odbieramy zbyt wielu bodźców, zyskujemy – gdy mózg nie jest nieustannie stymulowany, może uczyć się ze swojego otoczenia.
Na znaczenie i niedobór ciszy w naszym codziennym życiu od dłuższego czasu uwagę zwraca Światowa Organizacja Zdrowia. Według zebranych przez nią danych, ze względu na hałas 340 milionów mieszkańców Europy Zachodniej każdego roku odbiera sobie milion lat zdrowego życia. Głównym powodem jest zwiększony poziom hormonów stresu, mogący prowadzić do różnego rodzaju zaburzeń pracy serca.
Naukowy dowód na znaczenie ciszy
Ingvars Birznieks i Richard Vickery przeprowadzili badania, które stanowią poważny dowód na to, że nie powinniśmy lekceważyć ciszy. Naukowcom udało się udowodnić, że to nie same bodźce, lecz cisza między nimi napędza mózg. Jest to wniosek, jaki wyciągnięto po serii eksperymentów, w których monitorowano kodowanie informacji przez impulsy nerwowe – wykorzystano do tego niewielkie urządzenia, które po umieszczeniu na opuszkach palców generowały sygnał przy każdym dotknięciu.
„To ciche okresy między seriami najlepiej komunikowały odczucia badanych. Mieliśmy nadzieję, że obalimy jedną z dwóch konkurujących ze sobą teorii [że każda stymulacja ma korespondujący z nią impuls lub że istnieje okresowa regularność we wzorcach impulsów – przyp.]. Odkrycie, że obie są niepoprawne, i znalezienie zupełnie nowej strategii kodowania całkowicie nas zaskoczyło” – przyznał Birznieks.
Do czego może nas to doprowadzić?
Odkrycie naukowców może mieć olbrzymie znaczenie dla całej neuronauki. W branży technologicznej może także pomóc w opracowywaniu wydajniejszych i sprawniejszych BCI (czyli interfejsów mózg-komputer), a w biznesie – doprowadzić do zmiany strategii. Zwraca na to uwagę Irek Piętowski, trener i konsultant innowacji w firmie DT Makers, specjalizującej się w design thinking:
„W zatłoczonych korporacjach otwarte przestrzenie typu open space to standard, a cisza to zazwyczaj ostatnia rzecz, którą można tam znaleźć. W takim miejscu potrafi pracować od kilkunastu do kilkudziesięciu osób. Wymaga się od nich efektywności pomimo nieustannie podnoszących się głosów oraz innych rozpraszaczy”.
„Doskonale widać to podczas burz mózgów, które odbywają się w ramach naszych projektów. Najlepsze pomysły rodzą się w wyniku inspiracji czymś, co ktoś powiedział kilkanaście sekund wcześniej. Ten krótki okres ciszy wystarczy, żeby przetworzyć tę informację i na jej podstawie opracować zalążek nowej, nowatorskiej koncepcji. Nie powstałaby ona jednak, gdyby tego bodźca zabrakło” – dodał Piętowski.
Innymi słowy: najważniejszy jest odpowiedni balans pomiędzy bodźcami a ciszą. Wydaje się, że to całkowicie naturalne i zrozumiałe, ale jakże często jest lekceważone.
Źródło: NeuRA Blog, DT Makers, LabRoots. Foto: Pixabay – philm1310 (1), geralt (2), epicantus (3)
Komentarze
6W mieszkaniu też ciągły hałas. Chyba czas to wszystko piii i jechać w Bieszczady ;)