Momentami aż trudno uwierzyć w niebywały sukces Apple na rynku telefonii komórkowej. Producent, który jeszcze pięć lat temu nie miał prawie nic wspólnego z tym segmentem sprzętu dzisiaj zdecydowanie może mówić o sukcesie. Jeszcze przed premierą pierwszej wersji telefonu w zeszłym roku, w mediach krążyło tak wiele spekulacji na temat produktu Apple, że w chwili jego pojawienia się na rynku producent sprzedał dziesiątki tysięcy telefonów ciekawskim klientom. Spirala promocji tak dobrze się rozkręciła, że w niecałe trzy miesiące (74 dni) osiągnięto pułap sprzedaży na poziomie 1 miliona urządzeń. Czy producent mógł spodziewać się jeszcze lepszych wyników? Naturalnie, że tak! Jak się okazuje był na to dobrze przygotowany.
Wielu użytkowników jeszcze przed zakupem iPhone'a pierwszej generacji narzekało, że urządzenie pozbawione jest najnowszych rozwiązań – m.in. obsługi 3G czy wybranych multimediów. Apple z czasem przychylił się do „żądań” klientów i cztery dni temu wprowadził na rynek udoskonaloną wersję telefonu wywołując istną euforię. Fakt, że w ciągu pierwszego weekendu sprzedano milion urządzeń mówi sam za siebie.
Sprzedaż rozpoczęła się równolegle w 21 krajach co miało niemałe znaczenie dla ustanowienia tak dobrego wyniku. Spośród wszystkich „lepszych” rynków na które trafił iPhone 3G, tylko francuski musi poczekać do 17 lipca na swoją premierę. W kraju nad Wisłą oczywiście debiut odbędzie się z niemałym poślizgiem. Modny smartphone na pewno pojawi się w sieci Orange, która należy do francuskiego operatora. Możliwe też, że urządzenie w swojej ofercie będą mieli dwaj inni operatorzy komórkowi.
Przy okazji warto też nadmienić, że wśród kupujących nowego iPhone'a 3G zwiększył się udział użytkowników „pecetów”. 39% klientów zadeklarowało, że nie korzysta z komputerów Apple – przy premierze „zwykłego” iPhone'a „pecetowcy” stanowili tylko 1/4 klientów. 85% klientów kupiło telefon głównie ze względu na nowości – pozostali wskazywali na niższą cenę, wygaśnięcie dotychczasowej umowy z operatorem.
Komentarze
1iPhone to fajna zabawka, fajne urządzenie, ma swoje błędy aczkolwiek z tą drugą wersją udało im się. Ja MMS-ów i tak nie używam więc ich brak mi nie przeszkadzałby :)