Zaręczyny po malezyjsku
Mówi się, ze komputerowi maniacy, "geeki", "nerdy" mają swój świat. Co więcej, mają swoją kulturę i obyczaje. Od jakiegoś czasu w swoim specyficznym stylu mają nawet oryginalne sposoby na oświadczyny.
W internecie można się już było spotkać z opisami "technicznych" zaręczyn. Pracownik Google'a dał się sfotografować w usłudze Street View z plakatem wyrażającym prośbę, gdzie indziej pewna dziewczyna otrzymała iPoda z wygrawerowanym pytaniem, a jeszcze inna wybranka musiała przejść wytyczoną trasą wgraną w nawigację tabletu, żeby na końcu otrzymać pierścionek.
Najnowsze oświadczyny, które pojawiły się w sieci, odbyły się przy pomocy popularnych memów.
Charakterystyczne obrazki wyrażające konkretne emocje z najróżniejszymi podpisami opanowują fora dyskusyjne i portale z grafikami. Dzieje się to zwłaszcza za granicą, skąd przyszły filozofujące raptory, zwycięskie dzieci czy tzw. LOLCaty. Łącząc najpopularniejsze z nich, Timothy Tiah Ewe Tiam z Malezji utworzył przemówienie, które wygłosił swojej dziewczynie.
Całe wydarzenie odbyło się, gdy Audrey Ooi Feng Ling siedziała w restauracji. Za szklanymi drzwiami pojawił się jej chłopak prezentujący wydrukowaną na dużym formacie serię memów. Co stało się dalej? Przebieg oświadczyn i odpowiedź można obejrzeć na udostępnionym filmie.
Wygląda na to, że różne kultury i środowiska inaczej postrzegają romantyzm i podejście do zaręczyn. Zapewne niektórym trudno jest sobie wyobrazić tak niecodziennie zadane pytanie "Wyjdziesz za mnie?". Jeśli jednak dwie osoby znają siebie i swoje upodobania, oryginalność najwidoczniej im służy. A internet i technika dostarczają coraz dziwniejszych pomysłów.
Czy tego typu oświadczyny są oryginalne czy jednak wolelibyście tradycyjną formę?
Więcej na luzie:
- Na luzie: jak Facebook i inne strony wyglądałyby w 1997 roku
- Na luzie: miniaturowy komputer z "prawdziwych" części
- Na luzie: kiedy Ty pracujesz oni się dobrze bawią
Źródło: Mashable
Komentarze
18Moja wybranka z pewnością ten moment zapamięta do końca życia ;)