Jeśli szukasz dobrej gry multiplayer, to dobrze trafiłeś. Helldivers 2 od studia Arrowhead zdobywa kolejne wyróżnienia, co udowadnia, że mamy do czynienia z grą wybitną. Jakby tego było mało, to produkcja została wzbogacona o nową frakcję, z którą stoczyłem już wiele bitew.
W trakcie The Game Awards 2024 uznano, że Helldivers 2 to najlepszy multiplayer bieżącego roku oraz najlepsza gra będąca w ciągłym rozwoju. I ja się z tym w pełni zgadzam, bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że spędziłem w grze ~600 godzin? Niezwykle ucieszyła mnie wieść o tym, że do Helldivers 2 zawitała “nowa” frakcja – Illuminaci znani z pierwszej części gry.
Illuminaci w akcji
Illuminaci pojawili się nagle, bez żadnej wcześniejszej zapowiedzi. Podczas The Game Awards 2024 graczom wyznaczono nowy Major Order – rzucenie wszystkich dostępnych sił na niedostępną wcześniej planetę w ramach aktualizacji Omens of Tyranny. Nikt nie wiedział, czego należy się spodziewać, bo twórcy nie dali żadnej wskazówki, jak walczyć z nowym wrogiem – olbrzymi plus za to, bowiem to spotęgowało frajdę oraz scaliło jeszcze bardziej społeczność graczy, którzy wymieniali się cennymi wskazówkami.
Jak się walczy z nową frakcją? Otóż łączy ona w sobie cechy Terminidów (robaków) oraz Automatonów (robotów). Z jednej strony nieustannie atakowani jesteśmy przez szybkie hordy “zombie” walczące w zwarciu, z drugiej strony pełno tutaj strzelających przeciwników. W toku rozgrywki należy więc zadbać o uzbrojenie i manewry pozwalające eliminować dziesiątki słabych przeciwników oraz zabrać coś, co penetruje średni oraz ciężki pancerz. Illuminaci wzywają posiłki podobnie jak Automatony, więc strącanie nadlatujących statków jest tu kluczowe (warto wykonywać w tym celu opcjonalne misje).
W mojej ocenie warto postawić na mobilność w starciach z Illuminatami. Chyba najmocniejszym rodzajem przeciwnika jest ten z plecakiem odrzutowym. Jasne, jeden nie zrobi większej krzywdy, ale problem pojawia się wtedy, gdy jest ich więcej. Szybkie wycofanie będzie tu kluczem do przetrwania. Sprawdza się również subkarabinek ogłuszający, dający cenne sekundy na to, by uspokoić sytuację.
Kolejną cechą Illuminatów jest obecność specjalnych osłon energetycznych, które z powodzeniem można zneutralizować strzelając nawet ze zwykłej broni. Chyba najciekawsza zdolność Illuminatów to możliwość zmieniania sekwencji wprowadzanych manewrów, a niewykluczone, że z czasem pojawi się czasowa zmiana ustawień sterowania. To byłoby coś! Nowe oblicze Helldivers 2 to nie tylko omawiana frakcja, ale i starcia na ulicach miastach. Nie sądziłem, że Helldivers 2 tak dobrze wywiąże się z tego zadania. To nie jest gra - to jest symulator scen kina akcji!
To dopiero początek
Na uwagę zasługuje również atmosfera. To, co robi ścieżka dźwiękowa w misjach z Illuminatami, to zakrawa o geniusz: stan niepokoju i ciągłego napięcia, który przywodzi na myśl wizje z sennych koszmarów. Absolutne 10/10 i nie będzie przesadą, gdy napiszę, że ta frakcja najbardziej wpisuje się w klimat horroru.
Co jeszcze nowego w Helldivers 2? Wraz z Illuminatami pojawił się nowy Warbound z trzema manewrami, nową premią, lancą do walki w zwarciu i elementami kosmetycznymi. Twórcy wprowadzili również do rozgrywki pojazd, który z powodzeniem zabierze cały skład. Zapewne wraz z nowymi rozkazami pojawią się kolejni przeciwnicy – to, co widzieliśmy do tej pory, to jedynie rozgrzewka.
Helldivers 2 w aktualnej postaci to majstersztyk: dynamiczny co-op z taktycznym zacięciem, niezwykle widowiskowy, premiujący współpracę i jednocześnie nie odbierający graczom indywidualizmu, tylko że ten manifestujemy poprzez styl gry, a nie przez elementy kosmetyczne. Tak więc czy warto wrócić do Helldivers 2? Też mi pytanie! Niektórzy nawet nie przestali grać!
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!