Dziś rozpoczęły się testy kapsuły Orion, która zabrać ma czwórkę astronautów na Czerwoną Planetę.
Kapsuła Orion - wizja artystyczna, grafika: NASA
NEWS [04.12.2014 r.]: Przed kilkoma dniami, zupełnie niespodziewanie, agencja kosmiczna NASA zapowiedziała, że planuje już w latach 30. tego wieku wysłać pierwszych kosmonautów na Marsa. Z jednej strony – jest to naturalna kontynuacja misji, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę, że rożnego rodzaju roboty i maszyny badają Czerwoną Planetę już od kilkudziesięciu lat. Z drugiej jednak – to pierwszy długi załogowy lot od czasów misji z Księżycem w roli głównej. Nie ma więc żadnych wątpliwości co do tego, że jest to ważne wydarzenie. Niezwykle istotne jest zatem to, czym astronauci polecą na Marsa. Odpowiedź brzmi: Orionem. Statkiem, które testy rozpoczęły się właśnie dziś.
Orion to nowy statek agencji NASA przeznaczony do dalekich podróży po Układzie Słonecznym. Jego zadaniem jest zatem zapewnianie warunków do życia przez dłuższy czas – podróż na Marsa, przykładowo, ma zająć ponad półtora roku – oraz zabezpieczać, np. przed promieniowaniem. Orion ma konstrukcje stożkową i mieści czteroosobową ekipę. Zanim jednak poleci na Czerwoną Planetę, najpóźniej w 2025 roku statek zabierze astronautów na jedną z planetoid. To wszystko z kolei musi zostać poprzedzone licznymi testami. A te rozpoczęły się właśnie dziś.
Kapsuła Orion gotowa do startu, foto: NASA/Bill Ingalls
Pierwszy testowy lot Oriona potrwa 4,5 godziny. Statek zostanie wystrzelony z przylądka Canaveral na Florydzie i w momencie dotarcia na orbitę odrzuci „system ucieczki”. Następnie kapsuła okrąży Ziemię, po czym rozpocznie się etap drugi. W nim, ostatni stopień rakiety nośnej rozpędzi Oriona i oddali go od naszej planety na odległości 5,8 tys. kilometrów. To nie tylko 15 razy dalej niż wysokość orbitowania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, ale też największa od lat 70. ubiegłego wieku odległość na jaką oddalił się statek załogowy.
Podczas testowego lotu Orion przetnie pas radiacji Van Allena – obszar intensywnego promieniowania, w którym krążą chmury przechwyconych przez ziemskie pole magnetyczne naładowanych cząstek. Statek został wyposażony w przeszło tysiąc czujników, które monitorują przeciążenie, temperaturę i poziom promieniowania. Ta próba pokaże czy cały system działa dobrze i czy kapsuła jest w stanie ochronić załogę. Jeśli wszystko przebiegnie pomyślnie, projekt będzie kontynuowany i wkrótce odbędą się kolejne badania i próby. A kolejny rozdział podróży na Marsa będzie coraz bliżej.
grafika: NASA
AKTUALIZACJA [05.12.2014 r., godz. 19.45]: Po czwartkowych problemach związanych z bardzo złymi warunkami pogodowymi, dzisiaj wreszcie udało się przeprowadzić pierwszy test kapsuły Orion. „To pierwszy dzień ery marsjańskiej” – skomentował wydarzenie Charles Bolden z NASA.
Testowy lot odbył się bez załogi. Kapsuła poradziła sobie perfekcyjnie z wszystkimi założonymi zadaniami i powróciła na Ziemię. Co dalej? W okolicach 2017-2018 roku Orion poleci nad niewidoczną stronę Księżyca. Do Marsa zatem jeszcze długa droga, ale na razie wszystko przebiega pomyślnie.
Źródło: NASA, Wyborcza,The Globe and Mail, RT, inf. własna
Komentarze
42No to poznałem...
przydał by się jakiś wirtualny spacer. Zobaczyć gdzie będą spali, jedli itp.
Kosmonautów rotfl :D A może to Putin finansuje ten projekt?