Ma być ona dwa razy większa niż ta z Rivals.
W związku z nadchodzącą premierą nowego Need for Speed gracze mają naprawdę spore nadzieje. Trudno się jednak temu dziwić, skoro każde kolejne zapowiedzi związane z tym tytułem wyglądają bardzo optymistycznie. Nie inaczej jest z tymi najnowszymi.
Bardzo ciekawą rzecz dało sie wyciągnąć z ostatniego wywiadu, jakiego udzielił Lianne Lim, jeden z głównodowodzących pracami nad grą. Poznaliśmy bowiem przybliżoną wielkość mapy, jaka zostanie oddana tutaj do dyspozycji graczy i wygląda na to, że terenów do ścigania nikomu nie zabraknie.
„Mapa jest dwa razy taka jak w Rivals, a więc myślę, że jest naprawdę spora.”
Ze względu na swoją architekturę miasto przypominać powinno Los Angeles i rzecz jasna nie zabraknie w nim stróżów prawa. Okazuje się jednak, że gracze nie otrzymają okazji do tego, aby wcielić się w policjanta. Zdaniem twórców zdecydowana większość fanów serii woli stawać po drugiej stronie barykady.
Kilka dni temu poznaliśmy nazwy 17 pojazdów, jakie oddane zostaną do dyspozycji graczy. Lianne Lim zapytany został o dokładną ich liczbę, ale na ten moment musi to pozostać niestety zagadką.
Przypominamy, iż Need for Speed zadebiutuje na naszym rynku 5 listopada. Gra pojawi się na PC oraz konsolach PlayStation 4 i Xbox One.
Źródło: gamingbolt
Komentarze
21szkoda, ze kolejny syf, niszczy coraz bardziej (chyba juz nie ma co niszczyc) legende NFS-a
To dobra gra, ale do online bo w single nudna jest i jak dla mnie za mało aut.