Nietypowy zawód na dziś: tagger. Zadanie: oglądać i tagować filmy przez cały dzień.
Choć oficjalnie niedostępny na polskim rynku, globalnie Netflix cieszy się ogromną popularnością. Wielu ludzi codziennie przegrzebuje zasoby platformy w poszukiwaniu interesujących produkcji do obejrzenia po pracy. A co gdyby to oglądanie właśnie było naszą pracą?
Netflix, jak większość podobnych rozwiązań, na podstawie obejrzanych wcześniej materiałów proponuje użytkownikom filmy i programy, które także mogą ich zainteresować. Sugestie rzadko jednak są zadowalające – algorytmy sprawdzające gatunek i oceny nie są najdokładniejsze. Netflix chce coś z tym zrobić, dlatego też zamierza skorzystać z pomocy ludzi, którzy mogliby przekazać zarządcom szczegółowe informacje.
„Taggerzy”, bo tak są określani, analizują treści dostępne na platformie Netflix i dodają do silnika rekomendacji szczegóły. Mowa tu na przykład o znacznikach, takich jak „kultowa klasyka”, „akcja w kosmosie” itp. Łącznie w bazie znajduje się około 1000 kluczowych tagów.
Krótko mówiąc, taggerzy zarabiają za oglądanie telewizji przez cały dzień. Oczywiście to spore uproszczenie – do ich obowiązków należy bowiem także jak najdokładniejsze tagowanie. No ale oglądanie ciekawych filmów i seriali, bezpłatny dostęp do wszystkich zasobów platformy, praca zdalna, elastyczne godziny pracy… Żyć nie umierać?
Obecnie Netflix zatrudnia około 40 taggerów – wszyscy jednak są mieszkańcami Stanów Zjednoczonych. Teraz jednak platforma zamierza przyjmować na stanowiska także ludzi zza granicy. Pierwsza rekrutacja odbędzie się w Wielkiej Brytanii. Polacy (w Polsce) raczej nie mają jednak co liczyć na taką posadę – najpierw Netflix musiałby zostać u nas uruchomiony.
Źródło: Engadget, IT Pro Portal
Komentarze
6