Tak, to nie żart. Po pewnym czasie kończy się bowiem paliwo i dalsza jazda nie jest w związku z tym możliwa.
Zapowiedzi dotyczące Need for Speed: No Limits były całkiem obiecujące. Okazuje się jednak, iż niektóre pomysły studia Firemonkeys oraz EA budzą pewne kontrowersje.
Mikropłatności w grach mobilnych mało kogo już dziwią. Nie zabrakło ich również w mobilnym Need for Speed, ale producent pokusił się o to, aby nadały one grze naprawdę dużego realizmu. W związku z tym, co pewien czas trzeba... zatankować.
Tak, to nie żart. Po pewnym czasie kończy się bowiem paliwo i dalsza jazda nie jest w związku z tym możliwa. Pocieszające jest jedynie to, iż wydawanie pieniędzy nie jest tutaj jedyną opcją. Można także odczekać i po upływie określonego czasu ponownie przystąpić do zabawy.
W tym miejscu można zastanawiać się, jak należałoby powyższy pomysł ocenić. Dominują opinie negatywne, chociaż w innych grach również trzeba płacić za możliwość nieprzerwanej zabawy przez dłuższy czas. W przypadku Need for Speed: No Limits zadbano o oryginalną otoczkę. Pytanie, czy był to pomysł trafiony?
Need for Speed: No Limits pojawiło się już w wybranych krajach. Gra dostępna jest na systemach Google Android oraz Apple iOS.
Źródło: ea, androidpolice
Komentarze
20Albo zamontować podtlenek LPG ;)
To nie tyle popularny, co skuteczny sposób na wyciąganie małych kwot od graczy.
Rozbitym autem ciężko coś wygrać.
Już widzę te banery (kup super paliwo Apple Nitro++ tylko 1$ za bak)