Nie czytaj służbowych e-maili na wakacjach - już tłumaczymy dlaczego...
Przeciętny pracownik biurowy i specjalista odbiera kilkadziesiąt e-maili każdego dnia, a w wakacje wiadomości wcale nie przestają napływać. Są jednak co najmniej dwa powody, dla których nie warto ich czytać…
Powód pierwszy: bezpieczeństwo firmy
Badanie przeprowadzone przez ekspertów z Palo Alto Networks wykazało, że więcej niż jeden na trzech pracowników z Wielkiej Brytanii nie widziałby niczego złego w logowaniu się podczas zagranicznych wakacji na skrzynkę mailową w otwartej sieci Wi-Fi: hotelowej, lotniskowej, restauracyjnej czy jakiejkolwiek innej.
Najczęściej wybierane przez turystów, niezabezpieczone, publiczne sieci Wi-Fi – nie tylko te za granicą – stanowią tymczasem spore zagrożenie. Istnieje niemałe ryzyko, że dane logowania wprowadzone podczas korzystania z takiej sieci zostaną przechwycone przez cyberprzestępcę, a efektem tego mogą już być poważne straty finansowe i wizerunkowe dla firmy.
Jeśli już trzeba przeczytać służbowe e-maile, to lepiej w tym celu skorzystać z sieci komórkowej albo z zamkniętej sieci Wi-Fi. W takim przypadku dobrze sprawdzić może się urządzenie, jakim jest przenośny router LTE na kartę SIM. Wiadomości z pracy nie warto jednak czytać na wakacjach także z innego powodu…
Powód drugi: twój wypoczynek
Z raportu Nationale-Nederlanden wynika, że ponad połowa Polaków nie wyobraża sobie wakacji bez smartfona, a co czwarty z nas sprawdza podczas urlopu służbową skrzynkę pocztową. W ten sposób nie pozwalamy sobie na faktyczny odpoczynek od pracy, a często po przeczytaniu o poważnej sprawie nie odpoczywamy w ogóle.
Brak odpowiedniego wypoczynku tymczasem powoduje, że jesteśmy mniej efektywni w pracy. Chcąc pokazać, że nawet podczas urlopu można na nas polegać, stajemy się ostatecznie mniej przydatni. Powodów, dla których to robimy, jest co najmniej kilka, a jednym z nich jest lęk przed natłokiem wiadomości po powrocie.
A jak powrócić do pracy po wakacjach?
Aby cieszyć się wakacjami, ale też zminimalizować trudności w powrocie do pracy, warto kierować się kilkoma złotymi radami. Zacząć wypada jeszcze przed urlopem: mianowicie, jeśli to możliwe, to nie planować żadnych deadline’ów i superważnych projektów na pierwszy tydzień po powrocie.
A co po wakacjach? Pierwszego dnia warto przyjść do biura nieco wcześniej, aby przynajmniej częściowo nadrobić zaległości przed rozpoczęciem faktycznej pracy. E-maile w skrzynce warto podzielić według priorytetów i w pierwszym dniu niekoniecznie należy odpowiadać na te mało ważne.
A jak wy radzicie sobie z powrotem?
Źródło: TechRadar, Nationale-Nederlanden, Business Insider, inf. własna
Komentarze
4