Jak myślicie, ile trzeba będzie zapłacić Galaxy S8 i Galaxy S8+? Wygląda na to, że wiemy to już teraz.
Chyba nikt nie ma wątpliwości co do tego, że Galaxy S8 i Galaxy S8+ będą smartfonami bardzo zaawansowanymi. Można też przypuszczać, że drogimi. Pytanie, jak bardzo?
Z odpowiedzią śpieszy tutaj Roland Quandt, znany szerszej publiczności jako @rquandt. Jest to jedna z lepiej poinformowanych osób w branży, publikowane przez nią doniesienia zazwyczaj się sprawdzają. Jeśli podobnie będzie tym razem, ceny nowych flagowców koreańskiego producenta poznaliśmy już teraz.
Roland Quandt podaje, iż Galaxy S8 kosztować będzie w Europie 799 euro. Cena Galaxy S8+ będzie oczywiście wyższa, wedle omawianego źródła wyniesie 899 euro.
Specyfikacje mają być podobne. Galaxy S8 powinien cechować się ekranem 5,8 cala, a Galaxy S8+ większym, bo 6,2 cala (w obydwu przypadkach zakrzywione panele AMOLED QHD). Różnic doszukać można będzie się też w pojemnościach baterii, najpewniej 3000 mAh vs 3500 mAh.
Oficjalna premiera smartfonów odbędzie się 29 marca. Oczywiście najbardziej interesować będzie nas to, ile będziemy musieli zapłacić za nie w Polsce. Jakie macie typy?
Przy okazji zostawiamy ostatnie zdjęcia, jakie wylądowały w sieci.
Źródło: Android Headlines, @rquandt, slashleaks
Komentarze
30W optymistycznym wariancie.
xD
https://www.youtube.com/watch?v=D4uIPw-8TzU
pytanie czy te 100eur roznic to za lans czy za baterie w Note 7
Dopóki samsung nie zacznie robić dobrego softu i wspierać go latami, dopóty nie ma szans z Apple.
Obracam się w środowisku dyrektorsko-managerskim, nie spotkałem nikogo kto niemiałby iPhonea. Nie licząc ludzi starszej daty, ale to inna kwestia.
Modele przeróżne, od 4s do najnowszych modelii, dzień po premierze. I to u ludzi, których zarobki liczy się w dziesiątkach tysięcy. Dlaczego? Bo te telefony się nie zacinają, losowy update nie zrujnuje całego user-experience. Po prostu software jest 100 razy więcej warty niż suche statystyki na papierze.
Wysłano z mojego iPhone 7 Plus.
Bo jak tak to słabo. Ładnie to wygląda, ale praktycznie przy pierwszym upadku się potłucze.
Obcokrajowiec może kupić za przeciętną wypłatę powiedzmy dwa flagowce. U nas za przeciętną wypłatę możemy kupić pół flagowca. Cóż za chamstwo...
Podobnie zresztą we wszystkich dziedzinach rynku i życia.