Polacy nie lubią reklam - blokuje je ponad połowa z nas. Tak wynika z raportu Connected Life 2016.
Blokowanie reklam w Internecie to bardzo kontrowersyjny temat, w którym trudno dojść do porozumienia. Zwolennicy mówią o nachalnych reklamach, szpiegowaniu czy też wydłużaniu czasu ładowania stron. Przeciwnicy zaś o odbieraniu przychodów wydawcom i nieuczciwej współpracy z autorami stron. Z badania „Connected Life 2016” wynika, że w Polsce więcej jest jednak tych pierwszych.
Dokładnie 51 proc. Polaków wykorzystuje narzędzia do blokowania reklam – tak wynika z raportu „Connected Life 2016” autorstwa Kantar TNS. To najwyższy wynik na świecie – w żadnym innym kraju zjawisko blokowania reklam nie jest tak wyraźne. Średnia europejska wynosi 30 proc., a globalna – 18 proc. Ogólnie jednak rzecz ujmując można przyjąć, że liczba użytkowników adblockerów jest wyższa w krajach rozwiniętych.
A jak prezentują się statyki dla poszczególnych kategorii wiekowych. Najczęściej reklamy blokują osoby młode – zarówno w kategorii 16-24, jak i 25-34 odsetek wynosi 20 proc. Reklamy blokuje też 18 proc. osób między 35 a 44 rokiem życia, 17 proc. osób od 45 do 54 lat i 14 proc. użytkowników 55-letnich lub starszych.
Na potrzeby badania przeprowadzono 70 tysięcy wywiadów, z czego 1 tysiąc w Polsce.
Źródło: TNS Global, Marketing-News
Komentarze
43Polskie portale przodują w ilości reklam, podobnie zresztą jest z telewizją.
Trzeba dbać o zdrowie psychiczne.
A przy okazji o dobre warunki pracy online bez pierdyliarda elementów rozpraszających uwagę.
Jak czytam historię "horrory" przedstawiane tutaj przez poniektórych, to aż nie mogę uwierzyć, że przeglądamy ten sam Internet.
Właśnie zajrzałem na Onet jak i Wp.pl i jakoś żadna reklama mnie nie zaatakowała. Chociaż muszę się przyznać, że od wielu lat nie mam włączonego Flash Player'a. Fakt, że reklamy są wplatane pomiedzy artykuły jest całkowicie zrozumiały, gdyż chodzi o jak największą ekspozycję i zwiększenie ilości kliknięć.
Problemem, który nie każdy tutaj widzi, jest fakt że nim więcej reklam jest blokowane tym jest większa presją na zwiększanie ilości reklam na stronach. Czyli mamy błędne koło. Za jakiś czas może się okazać, że korzystając z tabletu lub telefonu nie damy rady zobaczyć strony, gdyż reklamy nas tam zaleją a ich blokowanie w większości takich urządzeń często nie jest możliwe :(.
Statystyki mojego z ostatnich trzech miesięcy:
Zablokowane trackery: 16764
Zablokowane reklamy: 246771
Myślę, że to wystarczy za odpowiedz.
No i jeszcze jedno - przybywa stron, które ukrywają treść jak się jakiś javascript nie wykona. To zabawne, bo za każdym razem, gdy coś takiego widzę, uzmysławiam sobie, że przecież wcale nie muszę tego czytać, że nie ma to żadnego znaczenia. I nawet nie chce mi się inspektora html odpalać, żeby tego iframe`a albo diva wypiąć z drzewa...
Natomiast każdorazowo i bez chwili zastanowienia wrzucam adblock na portalach marketingowych (np. taki benchmark).
Nie oszukujmy się to nie jest portal informacyjny, obiektywizm zdarza się bardzo rzadko... W większości artykuły to notatki prasowe producentów lub pisane pod nich a moje doświadczenie z pracy w dużym portalu kilka lat temu mówi wprost, ze to się za darmo nie dzieje.
Jak ktoś dobrze napisał trochę wyżej reakcja ze strony użytkowników jest adekwatna do akcji portali. Zasranie 20-30% treści na stronie kolejnymi migającymi, krzyczącymi itp. reklamami to szczyt głupoty. Do tego brak dostosowania treści do użytkowników. Umówmy się - nawet najlepsze BigData jest olewane, jeśli przyjdzie jakiś Knorr i zażyczy sobie reklamy zupki na pół ekranu za pół bańki. I właśnie w takich momentach startują adblocki. Ale portale wolą płaczliwym tonem prosić o wyłączenie blokady reklam zamiast zastanowić się DLACZEGO w ogóle został włączony.
Ale mój Adguard pokazuje teraz 20 blocked items, to tyle co średnio na onecie i tvn24 :(
Taki szwab oglądając reklamę nowego bmw czy golzwagena czuje się dumny z własnego kraju.W naszej tv reklamuje się głównie produkty niemieckie,francuskie i amerykańskie bez żadnego umiaru,legalne pranie mózgu.