Wydawać się mogło, że w dobie rozwiniętych telefonów komórkowych handheldy nie będą miały już nic do powiedzenia. A jednak!
Nintendo 3DS, które swoją japońską premierę miało w lutym, jest prawdziwym przebojem w Wielkiej Brytanii. Liczba zamówień na maleńkie urządzenie jest trzy razy większa od i tak dość pokaźnego wyniku Nintendo Wii sprzed kilku lat.
Warto przeczytać: | |
Zresztą - nie dalej jak kilka dni temu o podobnej sytuacji na Wyspach informował Amazon. Sklep podał wówczas do wiadomości statystyki, zgodnie z którymi liczba zamówień na Nintendo 3DS miałaby być większa niż na jakąkolwiek z konsol wydanych w przeszłości - uwzględniając także Xboksa 360 i Playstation 3.
Przedpremierowy boom na nową konsolę Nintendo wydaje się trochę zaskakujący, ale z drugiej strony warto pamiętać o tym, że tam marketing japońskiego giganta działa naprawdę sprawnie. Niestety - my, Polacy, póki co takiego zaangażowania ze strony wydawcy możemy jedynie zazdrościć.
Źródło: gol
Komentarze
13Żeby nas większą ilością reklam mamili? E tam. Kto chce kupić, i wie czego się spodziewać, ten kupi. Przynajmniej nikt później nie będzie płakał, że Mario nie wychodzi z ekranu i nie staje obok nas jak na reklamie.
Gra jest robiona na konkretna konsole, a nie na 50 telefonow na ktorych dziala roznie...
No i do gier dedykowana klawiatura, grzybek itp, a nie do wybierania numerow.
1) Efekt 3D byl widoczny w grze, trzeba patrzyc na wprost, z katow niebardzo widac to cale 3D. Ruszanie na boki tez nic nie zmienia na ekranie.
2) Jakosc obrazu jest dosc slaba, jak by wyblakla oraz pozbawiona detali ze sporymi przerwami miedzy liniami pixeli. Prawdopodobnie tak to juz jest z ekranami 3D.
3) Po chwili gry w LEGO IJ max 3 minuty. Jak odszedlem od stoiska zakrecilo mi sie w glowie i mialem ochote wywalic zawartosc zoladka na posadzke.
Ciekawa zabawka, 2-gi ekran jest 2D o normalnej jakosci obrazu. Efekt 3D to raczej ciekawostka (zwlaszcza z powodu nudnosci).