Nie będziemy ładować elektryków. W Europie powstaną stacje wymiany baterii
Stacja wymiany baterii w elektrykach - tak przyszłość elektromobilności widzi Nio. Producent tzw. Power Swap Station otworzył właśnie fabrykę, która ma dostarczać te rozwiązania na europejski rynek.
Fabryka stacji wymiany energii powstała na Węgrzech i może przyspieszyć rozwój elektromobilności
Samochody elektryczne mają równie dużo zalet, co wad. W opozycji do tych dobrych stron z pewnością króluje często przesadnie długi czas ładowania i niewystarczający zasięg. A co, gdyby zrewolucjonizować sposób pozyskiwania „energii” w elektrykach? Na taki pomysł wpadła firma Nio, która już na początku roku przedstawiła pierwszą w Europie (dokładnie w Norwegii) stację wymiany baterii w samochodach.
Stacje ładowania Nio Power Swap Station są przeznaczone wyłącznie do samochodów Nio i pozwalają wymienić baterię w ciągu ok. 3 minut.
Zasada działania stacji Nio jest prosta: samochód podjeżdża we wskazane miejsce, po czym automaty wyciągają z niego rozładowany akumulator i montują w pełni naładowany. Cały proces trwa kilka minut, natomiast w budynku Power Swap Station jest miejsce na magazynowanie kilkunastu rozładowanych już baterii.
- O tym, jak działa Power Swap Station (stacja wymiany baterii) pisaliśmy więcej tutaj.
W końcu jednak stacje Nio mogą stać się częstszym obrazem na europejskich drogach. Na Węgrzech powstała właśnie (ba, nawet już działa) fabryka stacji wymiany energii. W porównaniu z tymi, które istnieją już na rynku azjatyckim - europejskie Power Swap Station mają wymagać mniej uwagi i tym samym - być bardziej inteligentne.
Wydajność węgierskiej fabryki jest nieznana. Nio nie informuje również, jak dużo stacji wymiany baterii zamierza wyprodukować na rynek Europejski. W Chinach natomiast aktywnych jest ich obecnie niespełna 1000, a do końca 2022 roku planowane jest zbudowanie kolejnych ponad 300 obiektów.
Stacja wymiany baterii - Power Swap Station od Nio (Źródło: Nio)
Stacje wymiany baterii są przyszłością elektromobilności?
Myślę, że tak. Wątpliwości może budzić jednak wydajność stacji wymiany baterii. Teraz, kiedy jeszcze nie jest to popularne rozwiązanie i ograniczone do jednego producenta elektryków - problem z brakiem dostępnych do wymiany naładowanych akumulatorów właściwie nie istnieje.
Jeśli jednak tego typu obiekty staną się popularniejsze i na ich wprowadzenie zdecyduje się więcej producentów (lub ustandaryzują oni spód samochodu, aby był dopasowany do stacji Nio), może się okazać że liczba dostępnych akumulatorów może być niewystarczająca, aby obsłużyć ruch.
Mimo wszystko, uważam że mimo pewnych wad - wymiana baterii trwająca 3 minuty jest świetnym pomysłem, który skutecznie eliminuje jeden z największych problemów, z którymi mierzą się samochody elektryczne. A jakie jest Wasze zdanie? Dajcie znać w komentarzach.
Źródło: investing.com
Komentarze
32Powstaną stacje wymiany VW, Renault, Mercedesa itd. P**** o ekologii a zasmiecimy ziemię zużytymi bateriami. Chcą nas uzależnić od prądu który z każdym miesiącem jest droższy. Doprowadza do tego, że samochód stanie się dobrem luksusowym dla polityków, aktorów itd a zwykły obywatel może jechać na rowerze czy komunikacja. Taki PRL lata 70-80.
Właściwie to może mieć jeszcze jeden plus. Mianowicie, cena prądu dla stacji i dla odbiorców indywidualnych nie będzie regulowana według tych samych kryteriów.
Otóż to, żeby utrzymać płynną wymianę akumulatorów, w obiegu musiałoby być ileś tam razy więcej aku niż samochodów. Niestety to byłoby bardzo nieekonomiczne i bardzo nie eko. Jedynym wyjściem wydaje się budowa słupków ładowania na parkingach, co skutecznie wprowadzają niektóre kraje.
Jezeli nie bedzie mozliwosci ladowania to producent bedzie dyktowal absurdalne ceny oraz odcinal wsparcie starych modeli samochodow.
Jezeli bedzie mozliwosc ladowania i wymiany to ludzie beda tylko na stacje wymian jezdzic zeby wylosowac lepsza baterie zamiast zuzytej.
Nie klei mi sie to ekonomicznie, podejrzewam ze producent wkalkulowal tu duze uzaleznienie od swojego ekosystemu w jakis sposob.