Co odróżnia zwycięzcę na rynku telefonów komórkowych od przegranych? Wygląda na to, że sukcesu należy upatrywać w rozwijających się rynkach takich jak Chiny, Indie, Bliski Wschód i Afryka. Wczoraj Nokia ogłosiła, że sprzedała rekordową liczbę 133.5 miliona telefonów komórkowych w samym tylko czwartym kwartale 2007 roku. Liczba ta jest o około jedną czwartą większa od wyniku zanotowanego w analogicznym okresie w ubiegłym roku. Dzięki temu firma weszła w posiadanie około 40 procent rynku.
Tymczasem rywal Nokii, Motorola, poinformowała we środę, że dostawy jej telefonów w czwartym kwartale spadły o 38 procent, a udział firmy w rynku spadł do 12 procent, czyli najniższego poziomu od 2001 roku. Jak się jednak okazuje, Motorola nie jest jedynym producentem, który walczy o przetrwanie. Również Sony Ericsson bardzo poważnie zabiega o utrzymanie swoich udziałów w rynku. Firma, której głównym celem jest podbój highednowego sektora telefonów w Europie, zwiększyła swój udział w 2007 roku zaledwie o 2 punkty, osiągając 9 procent.
Cóż zatem takiego robi Nokia czego nie potrafią Motorola i Sony Ericsson? Wygląda na to, że cały wic leży w tym jak firmy te postrzegają rozwijające się rynki.
Nokia podała, że największy, bo aż 52.3 procentowy wzrost sprzedaży odnotowano na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Rynki azjatyckie, w tym oczywiście i Chiny, okazały się równie dochodowe. Natomiast na dojrzałych rynkach takich jak na przykład Ameryka Północna sprzedaż w ostatnim kwartale spadła.
Jednak w przeciwieństwie do innych, Nokia zarabia nawet i na tych rynkach. W czwartym kwartale 2007 roku Nokia zwiększyła przychody o 44 procent zgarniając 2.68 miliarda dolarów. Wartość całej sprzedaży wyniosła 23 miliardy dolarów. Podczas gdy Nokia zdecydowanie zarabia na masowej produkcji, stara się także jak najbardziej ograniczać koszty. W praktyce oznaczało to przejście na inne opakowania dla produktów kierowanych na wschodzące rynki i zamknięcie fabryki w Niemczech.
Tymczasem, większość konkurentów Nokii, łącznie z Motorolą, Samsungiem i Sony Ericssonem, doświadczyła problemów z zapewnieniem sprzętu dla niskich segmentów rynku. Główną przeszkodą w tym wypadku jest skala produkcji. Wytwarzanie telefonów w olbrzymiej liczbie pozwala firmie na obniżenie ceny zakupu poszczególnych komponentów, dzięki czemu koszty produkcji zostają znacznie obniżone. Dlatego też, gdy sprzedaż Motoroli spada, firma ta odczuwa to tym bardziej ponieważ stara się oferować konkurencyjne cenowo produkty przeznaczone dla niskich segmentów rynku.
Niestety skala produkcji stanowi dla Motoroli największy problem. Jeden z szefów Motoroli Tom Meredith powiedział, że firma musi również produkować atrakcyjne cenowo telefony, które są bardziej nastawione na konkretne grupy klientów.
Mimo że w chwili obecnej Nokia dominuje na rynkach chińskim i indyjskim, współzawodnictwo wciąż jest bardzo widoczne. Sony Ericsson przedstawił we czwartek swoje plany dotyczące Indii. Firma chce wprowadzić tam na rynek cztery telefony. A jest się o co bić. W samym ostatnim miesiącu przybyło tam 8.2 miliona nowych użytkowników. Eksperci są jednak zgodni i twierdzą, że minie jeszcze dużo czasu, zanim którakolwiek z firm będzie w stanie dogonić Nokię.
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!