Nvidia selekcjonuje rdzenie w kartach GeForce RTX 2000 - co to oznacza dla klientów?
W kartach GeForce RTX 2000 znajdziemy dwie wersje procesorów graficznych Turing. Rozwiązanie to ma ułatwić producentom konstruowanie autorskich modeli.
Jesteśmy po premierze kart graficznych GeForce RTX 2080 Ti, RTX 2080 i RTX 2070, a producenci zdążyli już zaprezentować swoje autorskie konstrukcje. Jak się okazuje, wydajniejsze wersje wykorzystują wyselekcjonowane procesory graficzne Turing.
Sprawę naświetliła redakcja TechPowerUp, która odpowiada za aplikację GPU-Z. Redaktorzy zauważyli, że każdy model występuje w konfiguracji z jednym z dwóch rdzeni – zwykłym (TU102-300) i specjalnym (np. TU102-300-A). Nvidia do każdego rdzenia przypisała też inne oznaczenie ID.
Standardowa wersja GPU została zarezerwowana dla podstawowych modeli, które pracują z zalecanymi taktowaniami (producent podobno zabrania podkręcać producentom takich modeli). Dla lepszych, fabrycznie podkręconych konstrukcji (w tym również wersji Founders Edition) przygotowano wyselekcjonowane rdzenie.
Co to oznacza dla klientów? Można podejrzewać, że wersje ze zwykłymi rdzeniami będą oferować słabszy potencjał na przetaktowanie. Inne ID uniemożliwi też „przerabianie” standardowej wersji do fabrycznie podkręconej (np. Turbo na Turbo OC).
Źródło: TechPowerUp
Komentarze
33To zadziwiające że Nvidia pomimo swoich dotychczasowych dziwnych zagrań, (w czasach gdzie wszystko coraz szybciej wychodzi na jaw) robi coraz to bardziej krzywe akcje...
Mogą sobie selekcjonować ile mogą. Mogą nawet do selekcji zatrudnić Nawałkę. Ja widzę dokładnie jak to działa. Zobaczcie sami jak po włączeniu RTX fpsy spadają do widocznego gołym okiem poziomu. I TO w 1080p na 2080ti! Filmik oglądać w 1080p60 dla najlepszego efektu.
Druga sprawa to niezły pstryczek w nos autorskich konstrukcji choć na samym końcu klient jeśli będzie chciał to sam podkręci-zwłaszcza jeśli oc scanner okaże się skuteczny i zrobi to praktycznie za Ciebie.
Wszystko tak naprawdę zależy od temperatur, kultury pracy i hałasu pod obciążeniem, bo bardzo watpię aby różnice w częstotliwości taktowania rdzenia były np. o 100MHz wyższe na korzyść karty od nvidii
Ale fanboje łykną wszystko. Śladem Apple następna generacja kart Nvidii będzie kosztować 8 tysi. Czemu nie?
Najlepsze jest to, że są to produkty nie dla profesjonalistów, a graczy. A za cenę takiej karty można kupić PS4, Xbox One i może jeszcze PS3 i X360, jeśli to używki. Plus parę gier... ;)
Gdzie sens, gdzie logika? Bo gry są trochę gładsze? Czy to znaczy że jestem głupi, bo całkiem mi się podoba i fajnie mi się gra w Assassin's Creed Black Flag? Nie nadążam za serią, bo mam mało czasu na granie. A idę ją od pierwszej części i zamierzam zrównać się z najnowszą odsłoną gdzieś w początkach ery PS5... Jak dożyję... ;)
Niemniej czy tak stary tytuł jest już niegrywalny? Tak odrażająco brzydki i tak zestarzała się w nim mechanika rozgrywki? No proszę Was...
Zupełnie nie jest mi do tego potrzebna najnowsza karta Nvidii. Ani HDR w telewizorze...
Fajnie, gdyby śpece od marketingu przestali mieć wreszcie taki wpływ na większość z Was. Wtedy może ceny by spadły. Niestety, maene na to szanse...