Tylko w 2016 roku na całym świecie wyprodukowaliśmy prawie 45 milionów ton elektrośmieci. Jakie są tego powody?
Urządzenia, których naprawa jest praktycznie niemożliwa, podzespoły, które już po chwili przestają być kompatybilne z tymi nowszymi i niska jakość wykonania, ale też postępujący konsumpcjonizm czy (choć tego nie można powiedzieć na pewno) celowe postarzanie produktów. To podstawowe powody, dla których liczba elektrośmieci produkowanych na świecie rośnie z każdym rokiem.
Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny (ITU) działający w ramach Organizacji Narodów Zjednoczonych opublikował dane, które rzeczywiście mogą przerażać. Otóż okazuje się, że tylko w 2016 roku ludzie na całym świecie wyprodukowali 44,7 miliona ton elektrośmieci, czyli sprzętu elektronicznego, który trafia na wysypiska i nie jest ponownie wykorzystywany.
Źródło: The Global E-waste Monitor 2017 (ITU / ONZ)
ITU w swoim raporcie podaje też, że tylko 20 proc. elektroniki zostało poddane recyklingowi, a na wysypiskach śmieci zalegają pokłady materiałów, minerałów i komponentów o wartości szacowanej na około 200-250 miliardów złotych. Najwięcej (bo około 70 proc.) odzyskuje się w Szwajcarii, Szwecji i Norwegii. W Europie i Rosji (razem) średnio poddaje się recyklingowi 35 proc. elektroodpadów.
Źródło: The Global E-waste Monitor 2017 (ITU / ONZ)
Rośnie liczba użytkowników Internetu i zwiększa się też liczba urządzeń, które pozwalają się z nim łączyć. Równocześnie maleją ceny sprzętu i skraca się czas, przez jaki ludzie użytkują dany model. Bez zmian prawnych (np. wymuszających kompatybilność wsteczną lub umożliwiających bezproblemową naprawę) trudno będzie sprawić, by prognozy z zaprezentowanego wykresu się nie sprawdziły.
Źródło: ITU / ONZ, Ars Technica
Komentarze
7No i BRAK w artykule odpowiedzi, która jest oczywista i brzmi :
PLANOWANE POSTARZANIE PRODUKTÓW !
To nie wina użytkowników, a chciwość koncernów mających gdzieś ekologię i ochronę zasobów planety jest prawdziwą przyczyną zaśmiecenia planety !
No ale o tym już pisać najwyraźniej nie wolno...
W końcu płyty Z270 przewidziane na 8 miesięcy były xD