Generuje on impulsy o mocy 2 petawatów (dwa biliardy watów), które trwają zaledwie 1 pikosekundę (jedna bilionowa skundy).
Naukowcy z Uniwersytetu w Osace zaprojektowali najpotężniejszy laser na świecie. Generuje on impulsy o mocy 2 petawatów (dwa biliardy watów), które trwają zaledwie 1 pikosekundę (jedna bilionowa skundy). Aby nieco przybliżyć skalę, w 2013 roku 50-kilowatowy laser zestrzelił drona oddalonego o 2 kilometry.
Zaprojektowany przez naukowców z Osaki laser o nazwie LFEX (Laser for Fast Ignition Experiments) ma niespełna 100 metrów długości. Podczas gdy 2 petawaty to ogromna moc, to sama idea petawatowego lasera nie jest nowa. W samych Stanach Zjednoczonych znajduje się kilka takich urządzeń, z czego najpopularniejszy jest ten mieszczący się na ternie University of Texas w Austin.
Michael Donovan, dyrektor Texas Petawatt, zwraca uwagę na to, aby pamiętać, że gdy mówimy o laserach tej wielkości, to choć ich moc jest ogromna, wykorzystywana energia jest właściwie niewielka. 150 – 200 dżuli (energia lasera Texas Petawatt) to mniej więcej tyle, co podczas mocnej zagrywki w tenisie lub energia zużyta przez 100-watową żarówkę w czasie 2 sekund.
Naukowcy z Osaki twierdzą, że ich impuls (2 PW w czasie 1 ps) charakteryzuje się 100 razy większą energią niż Texas Petawatt i 2 razy większą mocą szczytową. Niestety żadne nagranie z eksperymentu nie zostało upublicznione. Sam laser natomiast wygląda następująco:
foto: Asahi Shimbun
Źródło: Popular Science
Komentarze
5P.S.
Niestety panowie od budowy stacji cierpią na chroniczną obsuwę i lata temu zatrzymali się na etapie maleństwa, ale za to z długą nazwą - Międzynarodowa Stacja Kosmiczna ;)