Znany producent monitorów LCD, firma NEC, poinformował że do końca 2010 r. aż 90 proc. sprzedawanych paneli ciekłokrystalicznych do komputerów stacjonarnych będzie miało panoramiczne proporcje ekranu.
Warto też wyjawić, jaki procent rynku panoramy mają już w tej chwili – obecnie dokładnie 50 proc. sprzedawanych monitorów LCD to wersje panoramiczne.
Pomimo posiadanych wyników badań, firma NEC informuje, że nadal zamierza produkować monitory o typowych proporcjach 4:3. Sprzedaż tych urządzeń ciągle jest dostatecznie wysoka, by producenci mieli je w swych ofertach. Simon Jackson, wiceprezes NEC Display Solutions w Europie, twierdzi że zapotrzebowanie na standardowe monitory jest ciągle duże, zwłaszcza jeśli chodzi o sklepy, banki oraz inne przedsiębiorstwa.
Poniżej przedstawiamy analizę przygotowaną przez NEC-a.
Jak widać panoramy nieprzerwanie dążą do objęcia pozycji dominującej na rynku monitorów komputerowych. (Fot. Bit-tech.net)
Tymczasem warto sobie przypomnieć jakie zalety wynikają z użytkowania monitora panoramicznego – oczywiście pod uwagę bierzemy typowego użytkownika domowego.
Najwięcej dobrego czeka nas wtedy, gdy oglądamy dużo filmów i uruchamiamy wiele gier. Obecnie filmy tworzone są w proporcjach panoramicznych, dzięki czemu na tego rodzaju ekranach zajmują większą powierzchnię, pozostawiając tym samym mniej niewykorzystanego miejsca (np. czarnych poziomych belek na górze i dole ekranu). Podobnie jest z grami – gracz widzi więcej obiektów.
W pracy również sprawdzają się monitory panoramiczne. Bez trudu możemy bowiem korzystać z bocznych pasków narzędziowych (chociażby Sidebara dostępnego w Windows Viście!), które dzięki dostępnym widgetom potrafią często ułatwić lub uprzyjemnić użytkowanie komputera. Panoramy mają też więcej powierzchni roboczej, co docenią zwłaszcza osoby korzystające z profesjonalnych aplikacji, w których roi się od przycisków i funkcji.
Nic więc dziwnego, że monitory panoramiczne skutecznie i nieustannie wypierają z rynku tradycyjne wersje CRT.
Źródło: Bit-tech.net
Komentarze
5Przykład: przeglądarka internetowa (dla ustalenia uwagi niech będzie Firefox)
- pasek tytułowy (element regulowany przez manager okienek)
- pasek menu
- pasek przycisków, adresu, Googla (można te elementy poniekąd wcisnąć w pasek menu
- pasek z zakładkami otwartych stron (a mi np. wygodnie jest go mieć dwurzędowego)
- na dole pasek statusu (bez niego bym się obył, ale skoro jest to jakieś bajery i tam lądują)
W ten sposób rzeczony browser na panoramie potrzebuje trybu fullscreen, jeśli ktoś nie lubi oglądać większych obrazków na raty :-)
Żeby nie było łatwo to do tego lubię mieć cały czas widoczną listę otwartych okien (na pionowym bocznym panelu mi nie pasuje) a wyskakujących paneli nie lubię, bo wolę żeby kursor myszy na krawędzi ekranu robił przechodzenie między pulpitami (w topologii 2x3 lub 5x2, zależy od kompa).
Natomiast gdybym był Japończykiem i w systemie napisy leciałyby z góry na dół, to nie miałbym żadnych zastrzeżeń do panoramy, nawet jakby promowano 1600x800 :-)