Pro Evolution Soccer 2016 dotknęło tylko kilka problemów, a dodatkowo niektóre z nich można łatwo wyeliminować. Producentowi się jednak nie śpieszy.
Pro Evolution Soccer 2016 to, przynajmniej na konsolach PlayStation 4 i Xbox One, propozycja mogąca rywalizować z grą FIFA 16. Konami nie zadbało jednak o z pozoru najprostsze elementy i trudno dziwić się negatywnym komentarzom graczy.
Do skromnej liczby licencji fani Pro Evolution Soccer zdążyli się już przyzwyczaić. W tym roku idzie to jednak w parze z nieaktualnymi składami co bez wątpienia nie świadczy o producencie najlepiej. Co gorsza, na stosowną aktualizację trzeba będzie długo poczekać.
Łatka z poprawionymi składami pojawi się wprawdzie już za 3 dni, ale jedynie dla trybów wieloosobowych. Osoby bawiące się offline poczekają na nią do 29 października. Dlaczego? Tego niestety nie wiadomo.
„Hej wszystkim. Przepraszamy za opóźnienie aktualizacji zaplanowanych dla trybów offline. Nie wyszło to idealnie. Osobiście pracuje nad toną rzeczy, aby 29 października był lepszym dniem.” - Adam Bhatti z Konami
Do tego czasu trzeba będzie liczyć się z takimi krzaczkami jak Petr Cech w Chelsea czy Robin Van Persie w ataku Manchesteru United. Przy okazji warto wspomnieć, iż omawiana łatka może być pożądana tym bardziej, że wprowadzi kilka nowych zespołow: Galatasaray, APOEL, Maccabi Tel Aviv, Panathinaikos, Qarabağ, HJK i Partizan Belgrad.
Źódło: dualshockers, peseditblog
Komentarze
5