Phonebloks: modułowy telefon na lata - interesujący projekt na platformie Thunderclap
Interesująca koncepcja urządzeń mobilnych, które nie dość, że mogłyby być niemal dowolnie konfigurowane, to jeszcze byłyby odporne na działanie czasu.
Phonebloks – następna generacja telefonów. Pod takim tytułem udostępniony został filmik, prezentujący bardzo interesującą koncepcję urządzeń mobilnych, które nie dość, że mogłyby być niemal dowolnie konfigurowane, to jeszcze byłyby odporne na działanie czasu. To wszystko dzięki konstrukcji modułowej. I choć szansa na szybkie wprowadzenie pomysłu na rynek jest raczej nikła, to mimo wszystko warto mu się przyjrzeć.
Dzisiejsze telefony czy też smartfony cechują się niestety bardzo krótką żywotnością. W przypadku awarii któregokolwiek z komponentów przeważnie jest korzystniej, a czasem wręcz jedynym rozwiązaniem jest kupno nowego urządzenia – odchodzi się od napraw. Tutaj z rozwiązaniem przychodzą pomysłodawcy Phonebloks, których celem jest utworzenie telefonów, w których podobnie jak w przypadku pecetów, użytkownik mógłby niemal dowolnie wymieniać poszczególne podzespoły.
Proponują oni konstrukcję modułową. Oznacza to, że zestaw składałby się z osobnych „klocków” stanowiących jedną całość. Z przodu możemy wymieć ekran (na taki z większą rozdzielczością). Z tyłu natomiast znalazłyby się wszelkie podzespoły – jednostka centralna, magazyn danych, akumulator i gniazda wejścia/wyjścia, a także moduły typu Bluetooth, WiFi czy żyroskop.
Dzięki temu nie tylko moglibyśmy modernizować nasze urządzenie w celu zwiększenia jego wydajności czy funkcjonalności, ale również przedłużać jego żywotność (poprzez zastępowanie uszkodzonych elementów działającymi). Co więcej, podzespoły te z założenia miałyby być stosunkowo tanie – wymiany mógłby natomiast dokonać każdy – wystarczyłoby w końcu jedynie wymienić moduł.
Wszystko brzmi pięknie, gdzie więc jest haczyk? Otóż taki modułowy telefon z pewnością byłby grubszy i cięższy niż urządzanie dostępne aktualnie na rynku, cechujące się podobnymi parametrami technicznymi – a jak wiadomo, producenci dążą aktualnie do minimalizacji.
Phonebloks znajdują się w serwisie Thunderclap – jest to platforma służąca do promowania projektów, jednak niegromadząca funduszy na jego zrealizowanie (jak chociażby Kickstarter czy Indiegogo). Akcja trwać będzie jeszcze niemal miesiąc, a już niemal przekroczona została wymagana liczba zainteresowanych (ustalona na 200 tysięcy). Stronę poświęconą produktowi znajdziecie w Thunderclap. Filmik promocyjny natomiast prezentujemy poniżej:
Projekt jest, zainteresowanie jest, ale pewna i świetlana przyszłość na rynku stoi pod ogromnym znakiem zapytania. Aby Phonebloks osiągnęły sukces, potrzebne byłoby, bez wątpienia, wsparcie producentów. Ile bowiem zagwarantować mogą podstawowi projektanci – czy są w stanie zagwarantować podzespoły konkurencyjne dla gigantów branży mobilnej? Wątpliwe.
Szanse na takie wsparcie jest naprawdę małe. Producenci smartfonów coraz częściej odchodzą od modułowych konstrukcji – w dzisiejszych urządzeniach często nie możemy wymienić już nawet akumulatora, a co dopiero pozostałe podzespoły. Z drugiej strony – jeśli któraś z firm wyłamałaby się – mogłaby odnieść niemały sukces. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość.
Źródło: Phonebloks, YouTube, Thunderclap
Komentarze
21Mogę sobie tylko wyobrazić, co społeczność XDA by na to napisała. Ale to jeszcze za wcześnie, na razie marzmy...;)
Argument że producenci dążą do miniaturyzacji. EEEEE przepraszam bardzo czy IPhone5 nie urósł w stosunku do 4? Czy nie podobnie jest z galaxy? Ciężko czasami włożyć je do kieszeni a że są delikatne jak jajko (ze względu na grubość) to łatwo je uszkodzić jak się zapomni że się go włożyło do tylnie kieszeni spodni.
Aktualizacje które np. robi Apple są śmiechu warte. Wypuszcza model za modelem i zawsze idzie tekst, że nowy model jest rewolucyjny i super a stary to śmieć, a różnica to ekran i CPU ale kupić musisz całość. Telefon ma służyć do dzwonienia, i ewentualnego wysłania wiadomości czy sprawdzenia gdzie jest najbliższa restauracja, ale żyjemy w takich czasach, że młodzi dosłownie są przyklejeni do komórek i facebooka i innych portali jakby informacja, że ich jedne z 2000 znajomych właśnie poszedł do kibla nie mogła poczekać. Do tak prostych rzeczy całkowicie wystarczają stare sprawdzone telefony, które działają po dziś dzień.
Jakby pokazał się taki telefon na rynku to na pewno byłbym zainteresowany. Po pierwsze dlatego że dopasowałbym telefon do swoich potrzeb a co najważniejsze uszkodzenie jakiegoś modułu nie wiązała by się z zakupem nowego telefonu za kupę pieniędzy i podpisywania kolejnych umów z operatorami. Jest całkowicie za i jeśli miałbym wywalić 1000zł za Iphona czy za blokowca - wziąłbym drugiego.
Kłopot w tym że giganci zrobią wszystko (albo nic jak nie dostarczenie podzespołów) aby coś takiego się nie pojawiła na rynku bo mogłoby się okazać że wyniszczą one rynek. Wystarczy popatrzeć jak zachowuje się rynek PC. Ludzie wolą składać PC takiego jakiego chcą i na jakiego ich stać a nie kupować gotowca gdzie płaci worek pieniędzy się za słabe osiągi i często ograniczone możliwości rozbudowy.
Dla mnie pomysł jest mega, bardziej mnie martwi natomiast kwestia oprogramowania itp, bo przecież do każdej nowej części musi być sterownik, no chyba że będzie Plug&Play xD
No i ciekawe jak z wytrzymałością takich urządzeń, bo jakoś nie wyobrażam sobie upadku na beton czy nawet podłogę (rozsypka jak z klocków LEGO).
Swoją drogą, ciekawe czy dałoby radę usunąć wszystkie tylne moduły i wrzucić na raz dwie baterie ;D
W telefonach to się nie sprawdzi, zbyt małe elementy by jeszcze robić do nich moduły. Poza tym ceny. Taniej wyjdzie zrobić jedno PCB (telefon, laptop) ze wszystkim, a potem zależnie od konfiguracji część partii uszkadzać (czyt. blokować dany element).
Niestety sprawą równie prostą i jasną jest to że takie urządzenia zapewne nigdy nie wejdą na rynek na skalę światową, a to z powodu zmniejszonych zysków firm (sprawa dyskusyjna - mogłoby się zdarzyć tak że większa ilość poszczególnych podzespołów przełożyłaby się na wyrównanie lub nawet przebicie obecnych zysków) celem poprawienia odczuć konsumentów.
Może jakaś firma zaryzykuje takie cudo i będzie "pierwsza" zdobywając rynek.