Płatny YouTube może przynieść nie tylko brak reklam ale i ograniczony dostęp do filmików
Szykowane przez twórców portalu YouTube zmiany zaczynają wyglądać coraz bardziej kontrowersyjnie.
O tym, iż na portalu YouTube szykują się duże zmiany wiemy już od pewnego czasu. Problem w tym, że wciąż nie jest do końca jasne, co będzie się za nimi kryło. Najnowsze doniesienia w tej sprawie optymizmem nie napawają.
Pewne jest, że nowości związane będą z aspektem finansowym. Zanosi się na subskrypcję, w ramach której każdego miesiąca uiścić trzeba będzie pewną sumę. Trzeba będzie, w przypadku chęci legitymowania się kontem Premium. Do tej pory mówiło się, że umożliwi to oglądanie umieszczanych na portalu materiałów wideo bez reklam. Teraz dowiadujemy się, że na tym może się nie skończyć.
Wedle najświeższych informacji, twórcy portalu chcą pokusić się o element, który przyciągnie do subskrypcji większą liczbę użytkowników. Pomóc miałby w tym ekskluzywny dostęp do wybranych materiałów, bez których obejść musiałby się osoby chcące dalej korzystać z portalu za darmo.
W przyszłym tygodniu odbędzie się konferencja, na której oficjalnie omówione zostaną nadchodzące zmiany. Zobaczymy, czy rzeczywiście sprawdzi się powyższy scenariusz.
Źródło: recode, oshup
Komentarze
31Poza tym google to jest jedynie ułamek czasu z naszej cywilizacji. Śmiesznie mały. Wystarczy, że ludzie przestaną korzystać z ich usług, a nie pożyją za długo. Dlatego żadna z firm nie wprowadza od razu wszystkich zmian. Robią to po kolei, żeby sprawdzić jak klienci reagują na daną zmianę jeżeli nadal korzystają z usługi (programu itp.) to w odpowiednim momencie można bardziej dokręcić śrubę. A to wszystko przez chęć zysku, która nie ma końca, ponieważ system tak jest stworzony. Nieustanny wzrost materialny bez wzrostu intelektualnego oraz duchowego to równia pochyła do tego aby kolejna cywilizacja odeszła w niepamięć. Ale czasy się zmieniają i świadomość również. Myślę, że internet bardzo w tym pomaga.
A co do googla (i innych potęg), to przypomina on taką dużą bańkę mydlaną. Nie można jej rozciągać w nieskończoność, bo w końcu zniknie i przejdzie do historii. Tak jak to już wiele razy bywało w przeszłości.