PlayStation VR 2 (prawdopodobnie) powstanie i zminimalizuje dyskomfort
Zestaw PlayStation VR 2 już prawdopodobnie powstaje, a przynajmniej o takiej aktualizacji swoich gogli rzeczywistości wirtualnej myśli Sony. Najlepiej świadczą o tym wnioski patentowe, takie jak ten.
PlayStation VR to bardzo dobre gogle rzeczywistości wirtualnej, a ich posiadacze nie mogą narzekać na brak ciekawych gier, których światy stoją przed nimi otworem. Jak w przypadku większości tego typu gadżetów problemem jest jednak to, że część użytkowników nie jest w stanie w pełni oddać się rozgrywce ze względu na nudności. Sony próbuje coś na to poradzić.
Wygląda na to, że zestaw PlayStation VR 2 jest w drodze. Skąd taki wniosek? Otóż firma Sony złożyła niedawno wniosek patentowy – chce zabezpieczyć system do walki z „nudnościami w rzeczywistości wirtualnej”. Narzędziami, z jakich chce skorzystać, są: termometr, kamery śledzące ruch gałek ocznych, czujnik wilgoci oraz sensor orientacji.
Z opisu wynika, że celem jest przede wszystkim ostrzeganie użytkowników o tym, że został przekroczony pewien próg i wkrótce „doświadczenie VR może stać się zbyt intensywne”. Naturalne będzie wówczas zdjęcie gogli z głowy, ale Sony spróbuje też zastosować technologię, która będzie tak zmieniać parametry działania urządzenia, by zminimalizować ewentualny dyskomfort.
Takie rozwiązanie na pewno zostałoby przywitane z otwartymi ramionami i mogłoby przyspieszyć popularyzację tej formy rozrywki. Zresztą już pierwsza generacja robi to całkiem nieźle, wszak na kupno gogli PlayStation VR zdecydowały się już ponad 2 miliony osób. A kiedy miałaby nadejść ich odświeżona wersja? Najpewniej wraz z PlayStation 5, na co raczej długo nie będziemy czekać.
Źródło: UploadVR, WIPO. Foto: Sony
Komentarze
23BTW to PS VR sprzedało się w ilości ponad 3.000.000 sztuk a nie 2.000.000 jak widnieje w treści newsa.
https://www.eurogamer.pl/articles/2018-08-17-sprzedano-3-miliony-egzemplarzy-playstation-vr
Czekam z niecierpliwoscia na nowe wersje z nowymi konsolami. Moze i XBOX sie na cos skusi, kto wie