W niezłych opałach znalazł się Mark Zuckerberg, twórca i szef serwisu Facebook, wycenianego dziś na 15 miliardów dolarów.
Dawno dawno temu, kiedy Zuckerberg był jeszcze biednym studentem, a z Facebooka korzystały trzy osoby, dzisiejszy miliarder zawarł pewną umowę, zgodnie z którą odsprzedawał połowę udziałów w serwisie za kwotę 1000 dolarów. Tak przynajmniej twierdzi Paul Ceglia, z czym prawnicy największej społecznościowej witryny w internecie do końca się nie zgadzają.
Do końca, ponieważ oficjalne stanowisko Facebooka pozostawia wiele do życzenia w kwestii swojej stanowczości. Prawnicy posługują się stwierdzeniem, o "poważnym podejrzeniu, że umowa w posiadaniu której znajduje się Ceglia to fałszerstwo". Poważnym podejrzeniu?
A najciekawsze w tym wszystkim jest to, że Ceglia zgodnie z postanowieniami umowy w dniu dzisiejszym nie jest właścicielem 50% serwisu Facebook, ale uwzględniając zawarte w niej klauzule i postanowienia posiada prawa aż do 84% udziałów!
Choć takie sytuacje są dość typowe dla wszystkich przedsięwzięć, które odniosły sukces, przeszłość Facebooka wydaje się być wyjątkowo mroczna. Przypomnijmy, że już raz w przeszłości miała miejsce sytuacja, w której Zuckerberg postanowił pójść na ugodę i spłacił osoby, które uważaly się za rzeczywistych pomyslodawców interesu.
Źródło: San Francisco Chronicle
Polecamy artykuły: | ||
Najlepsze bezpłatne gry do pobrania | Test GPGPU: NVIDIA Fermi vs ATI Evergreen | Chłodzenie przy 4.0 GHz - woda vs powietrze |
Komentarze
11Tak na poważnie a kogo to obchodzi za ile sprzedał pół Facebooka ??
Co mnie obchodzi szemrana przeszłość tego serwisu?
Wszędzie wciskają to gó***no podobnie jak 3D. Wszędzie trąbią jakie to fajnie, super i trendy.. Kurcze, jeśli ktoś będzie chciał telewizor czy poznać pseudo znajomych, lub ich sprzedać, czy co tam jeszcze - zrobi to i na prawdę nie trzeba robić z tego takiej sensacji.
Po prostu jest tego za dużo w sieci i robi się to niesmaczne :/
Co do umowy, to tak to jest jak sie robi biznesy w akademiku. Kac mija a konsekwencje pozostaja.