Wkrótce polscy posłowie otrzymają służbowe smartphone'y, które ułatwią im dostęp do internetu, tekstów projektów ustaw, terminarza i innych materiałów, koniecznych w pracy legislatorów.
Za pomysł o nazwie "Mobilny Poseł" odpowiedzialny jest Ośrodek Informatyki Kancelarii Sejmu, zaś jego wdrażanie miałoby zostać rozpoczęte być może już od przyszłego roku.
Dziś telefon komórkowy to dla wielu polskich posłów podstawowe narzędzie pracy.
W sieci rozgorzały plotki na temat tego, na jaki model postawią sejmowi specjaliści od technologii, zaś wśród najczęściej wymienianych propozycji króluje Apple'owski iPhone. Póki co wydaje się jednak właściwym, by tę informację traktować z przymrużeniem oka, bowiem tego typu transakcje zawierane są na drodze zamówienia publicznego, opatrzonego ściśle określonymi zasadami.
Sami posłowie z optymizmem podchodzą do inicjatywy sejmowej Kancelarii. Zdaniem zapytanych o opinię Beaty Szydło (PiS) oraz Marka Rząsy (PO) tego typu narzędzie ułatwi im organizację pracy i kontakt z wyborcami. Na jego wyjątkowy charakter spory wpływ miałby także fakt, że nad oprogramowaniem już teraz - przynajmniej wedle doniesień serwisu Gazeta.pl - pracują sejmowi informatycy.
Mamy nadzieję, że tego typu nowoczesny projekt przyczyni się do poprawy komfortu pracy, a tym samym wzrostu efektywności naszych ustawodawców!
Źródło: Gazeta.pl
Komentarze
69no chyba kpisz czlowieku!!!!!!!!!!
wypowiadaj sie lepiej za siebie skoro nie jestes swiadomy pewnych rzeczy w tym kraju.
projekt bedzie kosztowal 2mld na strole i 4mld pod stolem na swoje konta prywatne "naszym ustawodawcom". oczywiscie z NASZYCH podatkow!!!! ta banda nierobow i klamcow bedzie sobie przegladac Internet w czasie swojej pracy. spanie i czytanie gazet podczas obrad sejmu odejdzie teraz do lamusa.
a tak to niech siedzą w sejmie jak są obrady bo to ich za... obowiązek
no to beczułeczki beda miały luksus pipijajac brendy przy "rzadowym" barku ogladajac obrady w V beda dodatkowo mogli wejsc sobie na demotywatory ;]
Te nasze bidulki, posły i posłanki tak malutko zarabiają iż muszą lipne oświadczenia składać żeby te nędzne 300 zł dostać.
Pamiętacie ?
A jak już nie daj Boże małżeństwo posłuje to muszą takie lewe kwity na paliwo przedstawiać, że parę razy ziemie objechali. A i tak sprawa się rypła, koledzy i koleżanki z Wiejskiej wybronili od odpowiedzialności, ale kasę ratami oddać trzeba było.
One te biedactwa, wybrańce narodu w takiej nędzy "żyjom" iż bezzwrotne zapomogi brać "muszom".
A jaka odpowiedzialność, albo jakieś słowo się zgubi w ustawie, albo jakieś spotkanie na pokerka na cmentarzu - a wiecie jak nocą ciągnie na cmentarzach ???
A jak człek walnie flachę, żeby go świńska grypa nie dopadła, to policmajstry zatrzymają później - fakt biedny i znerwicowany poseł sobie ich powyzywa od najgorszych i jest mu ciut lepiej, ale te mundurowe zamiast dumne być że jaśnie poseł go wyzwał, matkę jego i rodzinę jego - do prasy poleci i kolejny wstyd.
Widzicie jakie ciężkie i stresujące jest życie posła ???
I co żałujecie mu tych przywilejów ? Tych kolejnych zabawek za kilkanaście tysięcy złotych na ryjek ?
I to dlatego, że kryzys ? Dlatego, że parę milionów Polaków żyje poniżej minimum biologicznego ?
Że parę milionów emerytów nie ma na chleb i leki i że umierają, a nie muszą, tylko dlatego, że uczciwie przepracowali całe życie ?
Kochani nie bądźmy małostkowi, dla naszych umiłowanych wybrańców wszystko co najlepsze, a jak, wszak należy im się......
tylko to mozna zacytowac do tak dobrze przedstawionej sytuacji.
Chociaż będziemy wiedzieć gdzie sprzedają ustawy ;)
Z drugiej strony prosciej jest cos napisac na windows 7 mobile czy choby symbiana jakas aplikacje by byla zgodnosc z pakietem office i innymi "rzadowymi" systemami obiegu informacji. Ot, taka mala dygresja.
jest duuuuzo wiecej lepszych urzadzen ktore sprawdzaja sie w takim dzialaniu - chociazby Blackberry.
wiem na czym polegają takie zasady. Wystarczy nadpisać do umowy wymóg posiadania na obudowie obrazek nadgryzionego jabłka i już sporo modeli odpada.
A co do zdania pana redaktora "transakcje zawierane są na drodze zamówienia publicznego, opatrzonego ściśle określonymi zasadami"
to powiem, że przestrzegając "regulującej" to ustawy i tak da się wybrać tę ofertę, którą z góry sobie upatrzyliśmy!