Policja opublikowała na swojej stronie internetowej raport o walce z piractwem na terenie Polski w 2009 roku.
Jak przystało na strażników prawa i porządku, przedstawione tam informacje ograniczyły się przede wszystkim do sowitej porcji cyferek i statystyk. Dzięki nim wiemy, że z samego faktu naruszania praw autorskich w minionym roku przedsiębiorcy ponieśli stratę na łączną kwotę 20 milionów złotych. A byłoby jeszcze gorzej, gdyby nie następujące akcje rodzimej policji:
- likwidacja 607 miejsc nielegalnego kopiowania, sprzedawania i wypożyczania filmów, programów komputerowych, wydawnictw itp.
- likwidacja 958 miejsc, w których sprzedawano i produkowano podrobione towary o łącznej wartości 19 mln. zł
Na terenie Rzeczypospolitej Polskiej najczęściej dopuszczano się piractwa związanego z kopiowaniem filmów (184 miejsca) oraz muzyki (142 miejsca) i książek (17 miejsc). Organy ścigania zlikwidowały także 54 placówki związane z kradzieżą sygnału telewizyjnego oraz rozprowadzaniem technologii umożliwiających takie praktyki. Absolutnym rekordzistą okazało się oprogramowanie komputerowe - aż 210 miejsc, w tym "ujawniono 342 przypadki wykorzystania pirackich programów komputerowych w prowadzonej działalności gospodarczej".
W zakresie zwalczania naruszania praw autorskich, podczas działań policyjnych zabezpieczono 221 175 sztuk płyt CD i DVD oraz 5685 sztuk innych nośników. Wszczętych zostało 2930 postępowań przygotowawczych, w wyniku których stwierdzono 39 200 przestępstw. Zarzutami karnymi objęto 3211 osób. Policjanci przerwali także przestępczą działalności 256 osób popełniających tego typu przestępstwa w Internecie. W przypadku naruszeń naruszeń praw własności przemysłowej policja wszczęła 1 841 postępowań przygotowawczych i stwierdzono 1 756 przestępstw, zaś zarzuty karne otrzymało 1 048 podejrzanych..
Źródło: Policja.pl
Komentarze
15Swoją drogą odpowie mi ktoś na pytanie dlaczego piraci wychodzą gorzej niż mordercy?
Ktoś zabije policjanta dostanie 25 lat, przyzna się do winy, okaże skruchę itp. + wynajmie dobrego prawnika/trafi na dziwnego sędziego - złagodzą mu wyrok, po 7 latach wyjdzie z więzienia za dobre sprawowanie. A ktoś inny w tym czasie ściągnie z netu gry filmy programy itp. dostanie kilka lat w więzieniu + wielkie koncerny dorzucą mu karę z powództwa cywilnego, że się nie wypłaci do końca życia. Pozostaje mu albo żyć i wszystko co zarobi oddawać na spłacenie kary, albo strzelić sobie w łeb... I gdzie tu sprawiedliwość? Już lepiej zabić człowieka wychodzi na to?
Ciekawe, ile tak naprawdę ludzi piraci. 90%? Pewnie jeszcze więcej.
ani sie z tego cieszyc że ktos poszedl siedziec, ani z tego ze kopiowal zeby zarobic na chleb albo na opony letnie do mercedesa, ani z tego ze chronione sa w ten sposob tylko interesy korporacyjne, ani z tego ze wlasciwie to sa tylko drobniutkie wykroczenia na tle grubych afer tych ktorzy dopadli do koryta, ani z tego ze na miejsce aresztowanych wyrosnie 3 nastepnych, ani z tego ze widzac takie "sukcesy" wzrasta tylko nienawisc do policji, ani z tego ze prasa brukowa bez zająknięcia nazwie twojego przymknietego za kilka płytek kumpla "bandytą", ani ze piractwo to powszechna i co gorsza spolecznie akceptowana "normalnosc", ani ze to ani ze tamto... bagno...