Premiera Huawei Mate 10 - nowy design, potężny procesor i zaawansowany aparat

Zgodnie z planami odbyła się dziś konferencja firmy Huawei. Poznaliśmy na niej nowe smartfony z linii Huawei Mate, które wedle zapowiedzi imponować miały wyglądem, jakością wykonania i przede wszystkim specyfikacją. Pora na weryfikację odważnych deklaracji.

A zaczynamy ją od modelu bazowego, czyli Huawei Mate 10. Zastosowano w nim wyświetlacz FullView o smukłych ramkach, proporcjach 16:9 i rozdzielczości 2560x1440 pikseli. Mimo tego producent znalazł miejsce na to, aby osadzić czytnik linii papilarnych na froncie.

Ten działać ma błyskawicznie - 0,33 sekundy. Podczas konferencji nawiązano tu do iPhone'a X i nieco wyśmiewano skomplikowany proces jego odblokowywania (skanowanie twarzy). Odniesień do produktów Apple było zresztą więcej, producent już jakiś czas temu zapowiadał, że pokusi się o ciekawe urządzenia.

Obudowę wykonano ze szkła 3D z symetrycznymi krzywiznami na każdym z boków. Z tyłu znajduje się błyszczący panel, który uwydatnia obiektyw podwójnego aparatu.

Nie jest zaskoczeniem fakt, iż stworzono go we współpracy z Leica. Mamy tu do czynienia z konfiguracją 12 Mpix RGB + 20 Mpix MONO. Nie zabrakło optycznej stabilizacji obrazu, podobać może się przysłona f/1.6. Do tej pory tak jasnym obiektywem cechował się jedynie LG V30. Nowe opcje rozpoznawania obiektów i trybów tematycznych w czasie rzeczywistym automatycznie wybierać mają ustawienia aparatu w oparciu o fotografowany obiekt i jego otoczenie.

Z pewnością nie zabraknie wydajności. Producent zastosował tutaj nowy procesor Kirin 970, o którym szerzej pisaliśmy już wcześniej. Można mieć pewność, że ten ośmiordzeniowy układ wspierany chipem Neural Processing Unit (NPU) i grafiką Mali-G72 MP12 pozwoli na komfortową realizację nawet najbardziej wymagających zadań, bezproblemowo radzić ma sobie także ze sztuczną inteligencja. Nowy podwójny procesor ISP pozwala wykorzystać możliwości systemu robienia zdjęć opartego na AI.

Smartfon pracować będzie po kontrolą systemu Android 8.0 Oreo, wzbogaconego oczywiście o najnowszą wersję nakładki EMUI.

Zgodnie z informacjami ujawnionymi jakiś czas przed premierą, spodziewać można się też baterii 4000 mAh z funkcją szybkiego ładowania. Podłączenie urządzenia do ładowarki na zaledwie 10 minut pozwoli naładować go w 20%, a 30 minut ładowania to aż 58% pojemności baterii. Tu odniesienie do iPhone'a 8 Plus, w którym ładowanie trwać ma 50% dłużej.

Z pierwszych informacji wynika, iż Huawei Mate 10 nie trafi na polski rynek. Można będzie za to kupić Huawei Mate 10 Pro, o którym przeczytacie w oddzielnej publikacji.