Pro Tools to jedna z najważniejszych firm na rynku cyfrowej produkcji dźwięku. A to jej ukłon w stronę amatorów i twórców indie.
Pro Tools to jedna z najważniejszych firm na rynku cyfrowej produkcji dźwięku, dzięki której (a może – przez którą) spopularyzował się, na przykład, autotune. Jej aplikacje są używane przez profesjonalistów i jeśli sam chcesz poczuć się jak jeden z nich, musisz liczyć się ze sporym wydatkiem. A właściwie – musiałeś. Deweloper oficjalnie zaprezentował bowiem darmową wersję swojego narzędzia.
Pro Tools First to całkowicie bezpłatna aplikacja. I to wcale nie dlatego, że jest strasznie toporna czy nie pozwala na eksportowanie plików po ukończeniu prac. Nic z tych rzeczy. Mamy tutaj do czynienia z funkcjonalną stacją roboczą, która po prostu nie zawiera kilku najbardziej zaawansowanych funkcji, z których korzystają profesjonalni producenci.
Program oddaje do dyspozycji użytkownika wszystkie funkcje niezbędne do nagrywania, edytowania i miksowania muzyki. Jest nawet syntezator z mnóstwem wbudowanych instrumentów wirtualnych. Możliwe jest zatem tworzenie bezpośrednio w programie, jak i przez podłączenie zewnętrznego kontrolera. Nie zabrakło też kilkunastu podstawowych wtyczek i efektów.
Gdzie więc jest haczyk? Oprócz braku daty premiery jest ich kilka. Po pierwsze – jeśli wbudowane wtyczki i efekty nam nie wystarczają, za każde kolejne narzędzie przyjdzie nam zapłacić (choć niewiadomo dokładnie ile). Ponadto, program pozwala na przechowywanie jedynie trzech ukończonych utworów za darmo.
Mimo wszystko – na początek bez wątpienia jest to bardzo interesujące rozwiązanie. A nawet jeśli zdecydujemy się na kilka dodatkowych płatności, na pewno wyjdzie taniej niż miało to miejsce dotychczas.
Źródło: Engadget, Gizmodo
Komentarze
7